Nowicjusz Dynama Kijów Vladislav Kabaev Swoimi emocjami z debiutu z kijowskim zespołem podzielił się w wywiadzie dla kanału FootballHub na YouTube.
- Władysław zadebiutował w Dynamie! Jesteś w drużynie zaledwie kilka dni i już na starcie, także w meczu z byłym zespołem... Jakie masz emocje?
- Dzięki za komplementy. Rozmawiałem wczoraj z Lucescu. Byłem bardzo zadowolony z gry, bo minęły zaledwie trzy dni odkąd dołączyłem do Dynamo. Zwłaszcza w meczu ze swoim byłym klubem Zoryą. Oczywiście cieszę się, że debiutuję w takim klubie. Ale jest też negatyw - to wynik gry. Dynamo to marka, jest wielki, musimy wygrać każdy mecz. Debiut okazał się bardzo niewyraźny. Myślę, że te trzy punkty były ważniejsze dla Dynama niż dla Zoryi.
- Jakie było nastawienie Lucescu? Musiał też chcieć uzyskać od ciebie jakieś informacje o Zaryi? Czy były takie specjalne dialogi?
- Nie było specjalnych. Powtarzam, Dynamo to wielki. Niech inne kluby dostosują się do nas, a my zagramy w naszą grę. Tak, przeszliśmy przez standardy, gdzieś zasugerowałem. Ale nie powiedział nic specjalnego, ponieważ wszyscy już wiedzą, w jaką piłkę gra Zoria - agresywna, szybka. Wiedzieliśmy, jak zagrają. Ale popełniali błędy w prostych sytuacjach. I nie zdawali sobie sprawy z wielu swoich chwil. Tylko miałem dwie lub trzy chwile. Z kolei Zarya zaimplementowała wszystko. Dlatego mamy nad czym popracować.
- Pewnie nie udało Ci się jeszcze przystosować do pewnych taktycznych momentów?
„Oczywiście trzy dni to za mało, ale teraz nie warto robić na to żadnej zniżki. Mam już 27 lat i nie ma mowy o jakiejkolwiek długoterminowej adaptacji. Znałem już wielu chłopaków z Dynamo. Zostałem bardzo dobrze przyjęty w zespole. Chcę jak najszybciej dołączyć do zespołu. Ten proces już się rozpoczął. Obiecuję, że cele nadejdą. Zrobię dla tego wszystko. A zespół mi w tym pomoże, nie mam wątpliwości.