Prezydent Dynama Igor Surkis podzielił się swoją opinią na temat ewentualnej zmiany szefa UAF.
- Nie głosujesz w wyborach prezydenckich UAF. Ale czy osobiście popierasz Pavelko jako kandydata do reelekcji? Czy chciałbyś, żeby w następnej kadencji zarządzał ukraińskim futbolem?
— Chciałbym, żeby coś się zmieniło w naszym futbolu. A kto pokieruje ukraińską piłką nożną – nazwisko jest mi obojętne, bo człowiek musi profesjonalnie i systematycznie zarządzać tą branżą. Chcę, żeby nastąpiły zmiany. Chcę, żeby kluby zostały odwrócone i wzięte pod uwagę. Abyśmy mieli własny głos. A nie komitet wykonawczy federacji piłkarskiej, w której nie ma ani jednego przedstawiciela klubów. Chcę, żeby była jakaś dyskusja.
— Rozmawiano o Andriju Szewczenko jako kandydacie na prezydenta UAF. Jak na to patrzysz?
— O Andriju Szewczenko mogę powiedzieć wiele pochlebnych rzeczy. Mam z nim przyjazne stosunki. Szewczenko dorastał na moich oczach - od małego piłkarza do wielkiego piłkarza, potem do wielkiego trenera, a dziś legendarnego człowieka - ambasadora naszego kraju. I dużo robi dla Ukrainy.
Kiedy był piłkarzem, nie wyobrażał sobie nawet, że Szewczenko może stać się taką osobą, która byłaby jednym z symboli współczesnego ukraińskiego futbolu. A żeby powiedzieć, że Szewczenko mógłby zostać prezydentem UAF, trzeba zrozumieć, czy sam Andriej tego chce? Czy stowarzyszenie piłkarskie poprze Szewczenkę? I poparłbym to, ale mój głos nie jest brany pod uwagę. Poparłbym powiedzmy Szewczenkę, Rebrowa czy wielu innych funkcjonariuszy, ale nikt mnie nie pyta.
Dlatego, jeśli Szewczenko awansuje, a oni zapytają mnie w ten sposób: „Czy popierasz Szewczenkę?”, powiem: „Tak, popieram Andrieja”. Ponieważ jest oddany piłce nożnej do szpiku kości, ma wielki autorytet w Europie. Nie tylko cieszy się autorytetem, ale się z nim liczy. Osiągnął wielkie wyżyny, jest jednym z tych, którzy osiągnęli takie wyżyny na naszej niepodległej Ukrainie. Jest właścicielem Złotej Piłki.
Ale to musi być jego decyzja. Nie wiem, czy chce uciekać. Nie promuję dzisiaj żadnego kandydata. Chcę tylko, żeby osoba, która będzie kierowała federacją piłkarską przez następne 5 lat, pracowała dla piłki nożnej.
- Zauważyłem, że zawsze mówisz „federacja piłki nożnej”, chociaż zmieniła nazwę na UAF. Czy to jest fundamentalne stanowisko?
— Wiesz, nawyki z dzieciństwa. Przetrwał w mojej pamięci jako Federacja Piłki Nożnej Ukrainy, dlatego tak mówię. Co więcej, kiedy przeszli na UAF, też nas o to nie pytali. Dlatego dla mnie jest to federacja piłkarska.