Pomocnik Szachtara Mychajło Mudryk skomentował zwycięstwo nad Lipskiem i jego bramkę w Lidze Mistrzów, a także odpowiedział na krytyków zespołu.
- Co oznacza zwycięstwo nad Lipskiem dla Ciebie i dla zespołu?
- Stało się to, w co wierzyliśmy i do czego dążyliśmy. Fantastyczny wynik. Grali prawie wszyscy wychowankowie klubu. To zwycięstwo jest bardzo pamiętne dla wszystkich ludzi, dla wszystkich Ukraińców, dla Sił Zbrojnych Ukrainy. To wielkie błogosławieństwo dzielić się nim ze wszystkimi ludźmi.
— Strzeliłeś niesamowitego gola. Skąd w 76. minucie siła na taki przełom?
„Szczerze mówiąc, było już ciężko. W 76. minucie nastąpiło szarpnięcie, aw 75. minucie skurcze łydek. W mojej głowie pojawiła się myśl: jeśli przetrwasz ten trudny okres, może Bóg da ci szansę i tak się stało.
- Dla ciebie to twój debiutancki gol w Lidze Mistrzów. Co on ma na myśli?
- Pamiętam, ile razy ćwiczyłem takie elementy gry, ile czasu zajęło osiągnięcie tego celu i w ogóle zdobycie gola i przyniesienie rezultatów. To duży krok, ale tylko krok – jeszcze wiele przed nami. Bardzo się cieszę, że udało mi się zadowolić rodziców i wszystkich Ukraińców celem, bo na to zasługują.
— Jaki był kluczowy moment gry?
- Wydaje mi się, że nasze podejście do gry było kluczowe, ponieważ nie baliśmy się i wierzyliśmy w siebie. Ale jeśli spojrzysz na mecz chronologicznie, kluczowy moment miał miejsce, kiedy straciliśmy bramkę, a potem nie usiedliśmy, tylko graliśmy dalej. Potem udało nam się strzelić drugiego gola, co było bardzo ważne.
- Po meczu drużyna długo przebywała w szatni: czy świętowali zwycięstwo, czy wszyscy starali się poczuć rzeczywistość i uwierzyć w to, co się w rzeczywistości wydarzyło?
- Obie. Chcę jak najbardziej przedłużyć tę noc, nie chcę po prostu wchodzić do pokoju i iść spać, bo takie zwycięstwa nie zdarzają się codziennie. Dziś będziemy się radować, ale jutro przygotujemy się do kolejnego meczu.
- Przewidywano, że Szachtar będzie miał trudną drogę w Lidze Mistrzów, ale zwycięstwo nad Lipskiem pokazało, że drużyna nie będzie outsiderem w grupie. Co powiesz sceptykom?
„Ten, kto nienawidzi, będzie nienawidził, ale to w porządku. Wielu w nas nie wierzyło i mówiło, że jeśli zdobędziemy dwa punkty z Brazylijczykami i De Zerbi, to ta drużyna zostanie przejechana przez lodowisko. Powiedzieli, że byłoby dobrze, gdybyśmy tylko zdołali strzelić przynajmniej dwa gole. Lepiej wszystko udowadniać czynami niż tylko mówić i mówić, kto i jak będzie grał.