Dziennikarz Roman Bebekh skomentował pogłoski, jakoby bracia Surkis mogli sprzedać Dynamo.
„Oczywiście, dla Surkich klub to pewien element wpływów, to status. Możesz spotkać się z prezydentem kraju, ale jednocześnie kochają ten biznes. Ich oczy płoną, wydają dużo pieniędzy na Akademię Dynamo. Wcześniej pewne kwestie polityczne mogły zostać rozwiązane na stadionie, ale teraz piłka nożna zatonęła. Cały element wpływów w ukraińskim futbolu został zredukowany. Każdy ma swoje zainteresowania, ale Surki bardzo, bardzo kochają piłkę nożną. W ich oczach widziałem więcej miłości do piłki nożnej niż Pavelko – Bebekh jest pewien.