Moje pierwsze i jedyne spotkanie z Geną Zubow w nieformalnym, że tak powiem środowisku, miało miejsce w drugiej połowie lat 90., w jednym z dni, kiedy reprezentacje Ukrainy i młodzieżowe reprezentacje Ukrainy rozgrywały swoje mecze kwalifikacyjne w Kijowie z różnicą kilka godzin.
Młodsi grali najpierw na stadionie „Dynamo”, starsi już wieczorem na „Olimpijskim”. Dziennikarze zwykle ledwo mieli wystarczająco dużo czasu, aby przenieść się z Hruszewskiego do Wielkiej Wasylkiwskiej, aby mieć czas na usadowienie się w loży prasowej i przestudiowanie protokołu.
Podczas jednego z tych transferów znajdował się w podziemnym przejściu w pobliżu centralnej areny sportowej i znalazł się prawie ramię w ramię z Zubowem. Swój mecz rozegrał w drużynie U21. Ale pospieszył też do hotelu „Sport”, gdzie podczas spotkania mieszkali „młodzieżcy”. Najwyraźniej oglądanie meczu reprezentacji zapowiadało się dość zażarcie dla Geny, bo przez tłum przechodniów - jakby przez linie defensywne rywalek - Zubow zręcznie przedzierał się z kilkoma butelkami szampana.
Nie pamiętam, czy młodzieżowa reprezentacja miała powód, żeby tak się zrelaksować na fali turniejowych sukcesów. Ale nie o to chodzi. Obraz jest niczym, pragnienie jest wszystkim. Z czasem taka formuła obserwowania reżimu sportowego nie pozwoli Zubowowi w pełni ujawnić swojego piłkarskiego potencjału. Nigdy nie został Ukraińcem Maradoną, nic dziwnego, że są prawie tego samego wzrostu co słynna Argentynka.
Chociaż jak na wiek rodaka z Alczewska (wtedy jeszcze Komunarsk), wystarczyły tytuły i nagrody. Od pierwszego - brązu w młodzieżówce U16 na Mistrzostwach Europy 1994 w Irlandii - do zwycięstwa w Pucharze Ukrainy 2003/04.
Twierdzą, że Zubow był uważany za idola wśród fanów Szachtara Donieck, z którym czterokrotnie zdobywał Puchar, dodając do tych triumfów mistrzostwo z 2002 roku. Zdobył wystarczająco dużo punktów, zostawił swój ślad w pierwszej drużynie.
Ale z jakiegoś powodu osobiście pamiętam go bardziej nie z powodu gola przeciwko Niemcom w pierwszym meczu play-off kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2002, ale z epizodu w finale pucharu w następnym roku. Rozwścieczony niesprawiedliwą, jego zdaniem, decyzją sędziego asystenta, pomocnik próbował… kopnąć go prosto w krawężnik. Już nie wyglądało to tak zabawnie, jak klip z alkoholowymi „nabojami Fausa”, które dzieciak Zubow triumfalnie ciągnął wtedy w lochu, jakby krasnolud wydobywał złoto. Plotka głosi, że może zostać wykluczony z gry w piłkę nożną na dwa lata za uderzenie głową liniowego w twarz. Ale jakoś zostały „rozmazane”.
Drobna gwiazda Szachtara ostatecznie nie znalazła miejsca w brazylijskich paradygmatach Mircei Lucescu. Do butów przeszedł przez Mariupol „Illichivets”, Alczewsk „Stal”, Ługańsk „Zoria” i „Komunalnik”. Nigdzie „otwarty gość korporacyjny” nie został na długo. A po zakończeniu kariery zaproszenie do akademii Szachtara stało się dla niego prawdziwym bonusem – za lata i emocje w zespole górniczym, za umiejętności. Za technikę specjalista w nauczaniu, którego był wymieniony na listach trenerów dziecięcych mieszkańców Doniecka. Nawiasem mówiąc, już wtedy, gdy „pomarańczowi i czarni” osiedlili się w Kijowie, ewakuując się z Donbasu po rozpoczęciu wojny w 2014 roku.
Prawdopodobnie Gena żałowała mieszkania o powierzchni 150 metrów kwadratowych w nowym budynku w centrum Doniecka. Przykro mi z powodu „małej firmy”. Ale najważniejsze powinno pozostać to, że Zubow, według niego, „odbył się jako piłkarz i osoba”. Tym bardziej dla osoby zajętej sferami duchowymi, pod rzadkim ikonostasem w swoim domu czy na niedzielnych nabożeństwach w świątyni...
Sześć miesięcy po rozpoczęciu agresji na pełną skalę przez Federację Rosyjską, na kilka dni przed swoimi 45. urodzinami, Zubow, jak donosiły nasze media, przeniósł się do Petersburga, gdzie będzie teraz pracował jako trener lokalnego klubu ” Zvezda". W „kulturalnej stolicy” kraju agresora będzie miał do kogo zwrócić się po radę: w końcu Tolik Tymoszczuk oświeci Genę zarówno w zakresie działalności zawodowej, jak i powiedzmy, gdzie w Petersburgu najlepsze ceny hurtowe za „sowieckie musujące” wino” są dostępne. „A gwiazda przemówiła do gwiazdy…”
Jednak kilka pytań nie może nie wynikać z powodu zatrudnienia Zubova.
Pierwszą rzeczą jest to, jak obywatel poborowy urodzony w 1977 r. opuścił granicę. Przecież nie podlega on uchwale Gabinetu Ministrów Ukrainy, która zezwala sportowcom i trenerom na wyjazdy na zawody międzynarodowe. Dlatego wchodzi w zakres artykułu.
Po drugie, chciałbym zapytać o reakcję organów dyscyplinarnych PZPN. Na zdrajcę Tymoszczuka nałożono sankcje, aż do usunięcia go z historycznych list głównej drużyny kraju, gdzie mankurt pojawił się jako rekordzista pod względem liczby rozegranych meczów. Czy poczekamy na podobny wyrok w sprawie Zubowa? Czy nasi obrońcy piłkarskiej moralności wykażą się konsekwencją i zasadą świeżo upieczonemu trenerowi "Zvezdy", który obnosi się z międzynarodowym dyplomem wydanym mu kiedyś przez FFU?
Ale Szachtar powinien, moim zdaniem, jakoś docenić czyn swojego byłego pracownika. W wielu doniesieniach informacja o jego ucieczce umieszczana jest obok oburzenia liderów donieckiego klubu, że FIFA sprzedała Rosjanom prawa do transmisji mistrzostw świata.
"Jesteśmy źli. W oświadczeniu górnicy stwierdzili, że kraj będący agresorem musi być odizolowany. — Jesteśmy nie tylko przeciwni udziałowi rosyjskich klubów w rozgrywkach europejskich, ale także wzywamy do wykluczenia Rosji ze wszystkich rozgrywek międzynarodowych, także tych pod auspicjami UEFA i FIFA. Światowa społeczność sportowa musi wreszcie zjednoczyć się w tej sprawie i wykluczyć Rosję ze wszystkich organizacji i zablokować jej współpracę ze sponsorami… Rosja musi stać się państwem na uchodźstwie, podczas gdy Ukraińcy giną z rąk jej żołnierzy, a w Europie rozpętała straszna wojna ”.
Wcześniej „Szachtar” w przekonujący sposób wyrażał swój stosunek do inwazji Putina wycieczką charytatywną po Europie i aktywnym uczestnictwem w programach społecznych. Godne szacunku jest niebiesko-żółte godło klubu na autobusie oraz zestaw umundurowania do gry w barwach wojskowego kamuflażu - wyraźne przypomnienie Europie Sił Zbrojnych broniących wschodniej granicy cywilizowanego świata. A „zwód” kolejnego „żywiciela” to brudna plama przede wszystkim na wizerunku zespołu, w którym zdrajca długo pracował ze zmianą.
Czy jego tytaniczna praca była tam niedoceniana? Czy byli uciskani w inny sposób, czy nie dano im szansy na pokazanie swojego niezwykłego talentu trenerskiego? Czy mózg Geny był właśnie napompowany bąbelkami szampana?
Nawiasem mówiąc, Zubov, podobnie jak Timoshchuk, jest rekordzistą: najmłodszym debiutantem oficjalnych zawodów w historii Szachtara. Za nim w tym rejestrze podąża Ołeksandr Woskobojnyk. Ostatnią wiadomością o byłym napastniku był majowy raport: przymusowo zmobilizowany na front w terrorystycznej „DNR”, w okolicach Mariupola został ciężko ranny w obie nogi…
Taka gorzka ironia losu. Taka droga wiedzie przez ciernie do „gwiazd” i… z powrotem.
Jurij Korzaczenko
Ну и вишенка на торте подписка на Толика Шария.