Napastnik Dnipro-1 Artem Dovbik podzielił się wrażeniami z meczu z Apollonem (3:1) w Lidze Konferencyjnej.
- Artem, czy twoje osiągnięcie mówi, że nastąpił powrót strzelca?
- Można tak powiedzieć, ale chciałbym zwrócić uwagę na cały zespół, który rozegrał bardzo dobry mecz. Wszyscy grali na bardzo wysokim poziomie, a ja punktowałem tylko w odcinkach.
- Jak łatwo było poczuć, że mecz był łatwy, zwłaszcza w pierwszej połowie?
„Może odniesiono wrażenie, że gra była łatwa, ale w rzeczywistości była trudna. Upał zmusił ich do przystosowania się do warunków pogodowych. Ale generalnie zrealizowaliśmy plan gry. Strzeliliśmy dwa szybkie gole, potem jeszcze jedną w szatni – po tym mogliśmy trochę odetchnąć.
- Nie mogłeś dokończyć meczu. Czy wymiana jest związana ze zmęczeniem nagromadzonym w tym trudnym okresie sezonu? A jak się teraz czujesz?
- Tak, miałem skurcz, przez co nie mogłem kontynuować meczu. Ale teraz wszystko jest w porządku, wracam do zdrowia.
- Jak ważne jest, aby drużyna w czasie wojny miała możliwość gry na poziomie międzynarodowym?
- To naprawdę bardzo ważne, aby pokazać całemu światu, co dzieje się teraz na Ukrainie. Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni wyczynami Sił Zbrojnych Ukrainy. Osobno pragnę wyrazić wielki szacunek naszym żołnierzom z batalionu Dniepr-1, którzy nas chronią i bronią naszego kraju.
- W tej chwili idziesz do kadry narodowej. Z jakimi myślami?
- Powrót do kadry zawsze jest przyjemnością, więc nastrój jest dobry. Teraz będzie ciężki lot i trzy trudne mecze, więc ustawienie jest odpowiednio poważne.