Miron Markevich: „Jeśli „wygramy” z Armenią przed meczem, będą problemy”

Były trener Metalist i Dnipro Miron Markevich podzielił się swoimi oczekiwaniami z meczu Armenia-Ukraina w Lidze Narodów.

Miron Markevich

- Na boisku ze Szkocją nie było ani jednego jasnego punktu. Są dwie gry i musisz się spotkać. Aby wygrać te dwie gry. Postawa powinna być inna – nie chodzić po boisku i nie wiadomo, o czym myśleć. Doświadczeni gracze pływali, a młodzi ludzie... Umiemy grać, ale musimy to odrestaurować. Muszą to zrobić sami gracze. Trener raczej nie będzie w stanie pomóc. Piłkarze muszą się zebrać i wygrać te dwa mecze. Co więcej, dwie drużyny są w zębach i nic takiego nie ma. Po prostu trzeba tego naprawdę chcieć. Nie wiem, kto wyzdrowieje po meczu z Armenią. Ale potrzebujesz kogoś, kto będzie grał z głową do góry, w przeciwnym razie nie było w Szkocji ani jednego gracza, który dobrze grałby z głową. Strefa wsparcia jest nadal, powiedzmy, niezbyt udana. To jest nasz największy problem. Nie da się grać tak, jak grali ze Szkocją. Prawdopodobnie sami to rozumieją. Zebranie się zajmuje kilka dni i poruszanie się tylko do przodu.

Dawno nie widziałem reprezentacji Armenii, ale o ile wiem, są piłkarze, którzy grają w Europie. Poza tym gra się skończyła, lot nie jest łatwy... Tutaj Ukraińcy muszą tylko pokazać charakter. Oczywiście Ormianie będą chcieli się sprawdzić, ale nie mamy innego wyjścia, jak tylko wygrać. Dlatego musimy się zebrać, wyjść i zagrać najlepiej jak potrafimy. I to wszystko. Teraz każdy wie, jak grać. I Liechtenstein i Luksemburg, a tym bardziej Armenia. Jest ktoś do grania. Są dobrzy zawodnicy z mistrzostw Polski, Słowacji, Danii, Cypru. Słyszałem, że na wiosnę Mkhitaryan zakończył karierę w kadrze narodowej, inaczej byłoby jeszcze groźniej. Dlatego jeśli „wygramy” przed meczem, będzie to trudne. Nie będzie łatwego spaceru. Musisz wyjść i zabić się za każdą piłkę, a nie ochłonąć.

Nie chcę myśleć, że nie wygramy. A piłkarze powinni wychodzić w ten sposób na boisko, mając pewność, że wygramy. To wszystko. Nie ma innego wyjścia. Ale to nie będzie takie proste. Musimy oddać się grze i nie myśleć, że już przed meczem jesteśmy zwycięzcami” – powiedział Markevich.

Komentarz