Znany ukraiński trener Jurij Wirt, który teraz prowadzi Veres Równe, podzielił się swoimi wrażeniami z meczu 5. kolejki Ligi Narodów Armenia - Ukraina (0:5), który odbył się w minioną sobotę w Erewaniu.
— Jurij Nikołajewiczu, podziel się proszę wrażeniami z gry.
- Tylko pozytywne. Ukraina zasłużenie wygrała, pokazała dobrą ofensywę i strzeliła pięć bramek. Nasza drużyna grała niezawodnie w obronie i pokazała dobrą konwersję szans. Myślę, że plan gry został całkowicie zrealizowany.
Naprawdę potrzebowali tego zwycięstwa po nieudanym meczu ze Szkocją. Mimo to chcę, żebyśmy zajęli pierwsze miejsce w grupie.
- Petrakov całkowicie zmienił skład wyjściowy w stosunku do meczu ze Szkocją. Dlaczego myślisz?
- W ciągu tygodnia reprezentacja Ukrainy ma rozegrać trzy mecze, a z samymi zawodnikami jest to bardzo trudne. Dzisiejszy mecz pokazał, że mamy dobry klip. Tak, może przeciwnik nie jest dla nas meczem, ale mamy dobrą rotację - zawodnicy są prawie na tym samym poziomie.
Myślę, że Petrakov postąpił słusznie, zmieniając skład. Teraz trener będzie musiał zastanowić się, jaki skład wysłać do Szkocji.
- Petrakow również zaskoczył taktyką, grając z trzema środkowymi obrońcami przeciwko słabszej od Szkocji drużynie. Czemu?
- Myślę, że najprawdopodobniej zobaczymy tę taktykę ze Szkotami 27 września, być może z innymi graczami. Wcześniej Petrakow grał już z trzema obrońcami, więc nie można powiedzieć, że to nowość. Były problemy ze Szkotami i postanowił wrócić do tej taktyki. Jak widać, nie zawiodła.
Teraz Petrakov będzie musiał przez dwa dni łamać sobie głowę nad tym, kogo znieść w ostatnim meczu ze Szkocją. Wszyscy zawodnicy, którzy dobrze się pokazali, mają szansę trafić do bazy.
- Kto cię zaskoczył spośród zawodników w dzisiejszym meczu?
- Bardzo ciężko jest kogoś wyróżnić w takim meczu, wszyscy grali świetnie, zwłaszcza gracze, którzy weszli jako rezerwowi. Zespół przeszedł przez cały mecz jednym tchem.
- Komu dałbyś nagrodę "Lwa meczu" - Zubkovowi, który strzelił gola i dwie asysty, czy Dovbikowi, który zdobył dwie bramki?
- Teraz spadło na mnie dużo krytyki pod adresem Dovbika, więc oddam mu nagrodę (śmiech).
- Jakie wrażenie zrobił na tobie Ignatenko, który otrzymał najwyższą notę za mecz z portali statystycznych?
- Ma świetny strzał, w tym meczu wpakował kulę. Wszyscy gracze, którzy wyszli dzisiaj, są najlepsi! Po prostu kpili z Ormian. Cieszę się, że wszyscy zawodnicy wyszli z wielką chęcią i nikt nie naciągnął na siebie koca.
- Tymchik strzelił gola i asystę. Czy myślisz, że utrzyma swoje miejsce w kadrze na mecz ze Szkocją, czy też Petrakow zwolni Karavaeva?
- Myślę, że będzie. Tymchik na pewno zagrałby dla mnie, jestem pod ogromnym wrażeniem tego zawodnika.
- Dovbik strzelił podwójną bramkę. Jak myślisz, kto powinien grać ze Szkocją: on czy Jaremczuk?
- Myślę, że Dovbik jest teraz w bardzo dobrej formie i świetnie wygląda w Dnipro-1 w ostatnich meczach.
- Zubkow również strzelił i zaliczył asystę. Czy to pomoże mu utrzymać swoje miejsce w bazie, czy też Mudrik wyjdzie?
- Trudne pytanie. Moim zdaniem najprawdopodobniej zagra Mudrik. Ale jeśli jego gra się nie powiedzie, Petrakow wypuści Zubkowa.
- Co ci się nie podobało w meczu pomiędzy Ukrainą a Armenią?
- Mimo to w obronie dochodziło do drobnych nieporozumień, gdy spalonych ustawiano na krawędzi. Musisz wypracować grę w obronie do automatyzmu, poprawić te momenty i wszystko będzie dobrze.
- Ormianie oddali na naszą bramkę 11 strzałów, a to całkiem sporo. W pierwszej połowie Krywcow został zmuszony do złapania się za głowę.
- Tak, było. To właśnie ta pozycja rodzi najwięcej pytań – kto zagra, jeśli zastosujemy schemat z trzema obrońcami. Krywcow nie ma obecnie stałego treningu meczowego w Szachtarze, więc jest tu mały problem, który Petrakow musi rozwiązać. Gdzieś Krivtsovowi brakuje tej praktyki w grze.
— Czy Ukraina jest tak silna, a Armenia tak słaba?
- Powiedzmy, że jesteśmy tacy silni. Ale będzie to musiało zostać potwierdzone w Szkocji. Chcę większej stabilności, aby nie było „huśtawki”: porażka to dobra gra i znowu porażka. Rozumiem, że wszystkich meczów nie da się wygrać, ale powinniśmy mieć więcej meczów z wynikiem pozytywnym niż złym.
Mam nadzieję, że mecz ze Szkocją w Glasgow był tylko przypadkiem. Każda drużyna ma porażki.
- Jaka jest twoja prognoza na drugi mecz ze Szkocją?
- Tylko pozytywne. Wiele będzie zależeć od tego, jak nasi zawodnicy przygotują się do meczu, jak będą się narzucać i jaka będzie realizacja szans na zdobycie bramki. Jeśli jest tak jak dzisiaj, to wierzę w zwycięstwo. Zdecydowanie zasłużyliśmy na pierwsze miejsce w tym gronie.
- Co musi zmienić Petrakov, żeby wynik w Glasgow się nie powtórzył?
- Nie mamy prawa przegrać z nimi walki, zwłaszcza na drugim piętrze, jak to było w pierwszym meczu. Ze Szkotami musisz grać bardziej ciasno i narzucać walkę. W pierwszym meczu w ogóle nie trafiliśmy w cel i niewiele stworzyliśmy. To będzie zupełnie inny futbol niż z Armenią.
Petrakov zacznie od tego przy wyborze graczy do gry. Jest mądrym trenerem i jestem pewien, że przeanalizuje wszystko i uzyskamy wynik, który da nam pierwsze miejsce w grupie.
Andrzej Piskuń