W przeddzień tzw. "Drużyna Rosji", wyrzucona ze wszystkich rozgrywek, rozegrała sparing z reprezentacją Kirgistanu, w którym ledwo zwyciężyła 2:1, strzelając gola w 89. minucie. Mecz ten skomentował były piłkarz miejscowego „Spartaka” Anzor Kavazashvili.
— Nasza drużyna pokazała przeciętną grę. Nie powiedziałbym, że byliśmy o głowę i ramiona nad reprezentacją Kirgistanu. Czy wczorajszy mecz był interesujący? Nie. Ale jest zwycięstwo historii - 2:1. Rosyjska drużyna nie zasłużyła na zwycięstwo. Cel był całkowicie przypadkowy. To szczęście pojawiło się u naszego pomocnika, który perfekcyjnie wykonał rzut spoza pola karnego – cytuje „Mistrzostwa” Kavazashvili.