Były trener Dynama i reprezentacji Ukrainy Józef Sabo podzielił się swoimi oczekiwaniami przed meczem Ligi Narodów ze Szkocją.
— Jakie są Twoje oczekiwania na mecz ze Szkocją?
- Potraktuj to jako finał - wszystko zależy od meczu. Zobaczmy, jaki będzie skład, bo Ołeksandr Petrakov mówi, że będą zmiany. Oczywiście w meczu z Ormianami skład nie był główny – niektórzy zawodnicy w swojej klasie nie nadają się do reprezentacji.
Szkoci nie potrafią się bronić, blisko, więc będzie nam łatwiej z nimi grać, jeśli liczą na remis. Nie wiedzą, jak stanąć w polu karnym i walczyć. Przeciwnik zaatakuje, będzie dużo walk i podań za obrońcami. Interesująca będzie konfrontacja ze Szkotami. Ponadto pozostają bez lidera i kilku podstawowych graczy może nie grać.
— Czy poprzedni mecz z Ormianami dodawał optymizmu?
— Po raz pierwszy widziałem reprezentację Armenii i wydawało mi się, że to bardzo słaba drużyna – te zatrzymania piłki, jak zawodnicy poruszają się po boisku… Wydawało mi się, że to drugorzędni piłkarze . Ponadto zobaczyliśmy nasz skład. Jasne jest, że nie zagra przeciwko Szkotom. Po meczu z Ormianami nie można popadać w samozadowolenie, bo czeka cię ciężki mecz ze Szkotami.
— Czy można wybrać faworyta przed meczem?
— Będzie równa gra. Szkoci zaatakują, a my będziemy mieli dużo wolnego miejsca do kontrataku. Zaatakujemy. W każdym razie gra będzie ciekawa. Nasze dostosowują się, muszą podejmować ryzyko i iść naprzód. Obrona przeciwnika nie jest tak dobra - oni też popełniają błędy. Niezbędne jest zdobywanie punktów, a następnie przebudowa taktyki.
— Jak rozwiązać problem z grą na drugim piętrze, która pojawiła się w pierwszym meczu ze Szkotami?
— Trzeba grać bardzo ostrożnie. Prawdopodobnie Petrakov rozumiał, jak grać w takich sytuacjach. Myślę, że Matvienko i Zabarny zagrają w centrum. Nawet jeśli się zabijesz, muszą uniemożliwić przeciwnikowi przebicie się. Trzeba nie dać przeciwnikowi wolności i możliwości przebicia się.
— Czy zachowany zostanie schemat z poprzedniej gry z Ormianami?
— Nie sądzę, żeby ten schemat przetrwał. Nadal będzie czterech obrońców. Pytanie brzmi, kto zagra defensywnego pomocnika. Musi być szybki zawodnik, który dobrze gra w wślizg i jest bezpieczny w kontrataku, ponieważ Szkoci są szybcy w kontrataku.
— Kto połączy się ze Stepanenko pod nieobecność Sydorczuka?
- Ciężko powiedzieć. Nadal nie ma Shaparenko, Zinchenko - dwóch graczy, którzy budują grę. Zobaczmy, jak z tej sytuacji wyjdzie Ołeksandr Petrakow.
— Kogo widzisz na czele ataku w wyjściowym składzie?
- Nie rozumiem, co się stało z Jaremczukiem - wypuścili go, ale nigdzie go nie ma. Nie wiem w czym tkwi problem. W każdym razie na treningu przedmeczowym stanie się jasne, kto jest w jakiej kondycji i kto będzie grał ze Szkotami. Mam nadzieję, że Mykolenko też będzie mógł grać, a nasza drużyna będzie miała najlepszych zawodników.
Mykoła TIMOSZCZUK