Gospodarz Ihor Tsyganik wymienił potencjalnych kandydatów na stanowisko głównego trenera reprezentacji Ukrainy. Przecież w warunkach porażki ze Szkotami ukraińska drużyna narodowa może zostać bez sternika.
„To prosta matematyka, nie ma innego wyjścia. Jeśli jutro wygra Petrakow, to dlaczego nie przedłużyć kontraktu z trenerem, który wykonał zadanie i poprowadził drużynę do ligi A? Cóż, to zabawne. Jeśli Petrakov przegra, pojawia się pytanie. Nie dostał się na Mistrzostwa Świata, nie wygrał w Lidze Narodowej, a co zrobić z tym trenerem? Wyobraźmy sobie, że UAF postanawia poszukać nowego trenera. Kto? Żebra? Rebrov ma sześciomiesięczny kontrakt. Próbowali już negocjować z tym Al-Ainem, aby zapłacić im pieniądze. Arabowie mówią, słuchaj, nie interesują nas pieniądze. Dla nas szacunek jest kluczem. Jeśli dana osoba pracuje, robimy wszystko, to prosimy o dopłatę, aby zerwać z hakiem.
Nie ma sensu liczyć na Rebrov przez pół roku. Może gościć drużynę tylko w maju. W marcu rozpoczyna się selekcja na Mistrzostwa Europy. Zagramy dwa mecze. Kolejne dwa mecze już w czerwcu. Musisz pozwolić osobie grać cały cykl, cały rok 2023. Kto będzie trenował kadrę narodową przez trzy miesiące i kto wystartuje w selekcji do Mistrzostw Europy, jeśli na Rebrov czekamy kolejne sześć miesięcy?
Kto może zostać trenerem? Myron Markevich, Yuriy Vernydub, Viktor Skrypnyk, obcokrajowiec... Ale jak wykoleić tę sytuację? Wierzę, że jeśli Petrakov wygra jutro i poprowadzi drużynę do ligi A, UAF nie będzie miało innego wyjścia, jak tylko zaproponować mu kontrakt na kolejny rok i dać mu szansę na wygranie selekcji. Następnie Rebrov przelatuje obok reprezentacji narodowej. Nie ma innych opcji” – powiedział Tsyganik.