Jurij Bereza: „Piłka nożna jest jednym z elementów obrony państwa”

Honorowy prezes "Dnipra-1" Jurij Bereza mówił o roli futbolu na Ukrainie w czasie wojny.

Jurij Bereza

Jurij Mykołajowycz, co myślisz o zorganizowaniu sezonu piłkarskiego podczas wojny?

— Jeśli nie chcemy pozostać na uboczu światowego futbolu, a potem długo odzyskać pozycje po zwycięstwie, musimy grać. Trendy w piłce nożnej są ulotne i musisz nadążyć za postępami. Co może być skutkiem nieobecności na arenie piłkarskiej, zobaczymy na przykładzie rosyjskich drani – przez co najmniej 10 lat nie poradzą sobie z konsekwencjami zawieszenia. Szczególnie odczuwalny jest brak meczów międzynarodowych, więc jestem za grą. Jednocześnie jestem przekonany, że na futbol młodzieżowy należy zwrócić szczególną uwagę. Być może obecne pokolenie piłkarzy straci trochę szans, więc musimy zadbać o perspektywy młodzieży.

Jak ważna jest rola graczy w mówieniu światu prawdy o wojnie, w wezwaniu do niekończenia pomocy Ukrainie?

— Jeśli my, wojsko, jesteśmy pierwszym frontem, tyłem drugim, to dziennikarze, sportowcy i wszyscy, którzy przekazują prawdę, to jeden potężny trzeci front. Pamiętasz, jak modne było stwierdzenie, że piłka nożna jest poza polityką? I okazało się, że tak nie jest. Dlaczego na przykład Turcy powiesili portret Putina na meczu Dynama, jeśli to nie ma znaczenia? Piłka nożna jest jednym z elementów obrony państwa. Każdy piłkarz staje się wojownikiem, który musi przekazać prawdę, że nie mamy wojny domowej ani konfliktu zbrojnego, ale okupanta, który chce zniszczyć naród i państwo ukraińskie. A zadaniem klubów i reprezentacji narodowych jest zadeklarowanie światu, że Ukraina była, jest i będzie. Dlatego chcę zaapelować do każdego gracza: ponosicie ciężar nie mniejszy niż zawodnicy na linii frontu.

Jakie znaczenie ma piłka nożna dla bojowników na linii frontu? Czy podążają za zespołem? O co cię pytają?

- Och, to cała historia! Dzięki Starlink nasi zawodnicy oglądają piłkę nożną nawet w okopach. Tak więc drużyna po prostu nie ma prawa grać źle! Wojskowi i piłkarze "Dnipro-1" są kontynuacją siebie. Mecze naszej drużyny, gra reprezentantów klubu w reprezentacji są pod ścisłą kontrolą. Po każdym złym meczu tyle słyszę od moich zawodników – a oni nawet nie patrzą na tytuł (śmiech). Piłka nożna to jeden z momentów, który inspiruje wojsko, daje emocje do walki, łączy ze spokojnym życiem, rodzinami. Obiecałem już bojownikom, że trybun za bramami Dniepru-Areny będzie do nich należeć. A piłkarze powinni wiedzieć, że ich nazwiska są zawsze na ustach zawodników.

Drużyna Dnipro-1 od dawna jest na Słowacji...

— Tak i jesteśmy bardzo wdzięczni miastu Koszyce i Koszyckiej Arenie Piłkarskiej. Chciałbym wyrazić osobistą wdzięczność za to, że w trudnych czasach dawały możliwość treningów i rozgrywania meczów. Nadamy miastu specjalny znak od Dnipro-1, który będzie symbolem naszej przyjaźni i zwycięstwa.

Komentarz