Znany dziennikarz Mykoła Neseniuk opowiedział głośną historię, że mecz 7. rundy mistrzostw Ukrainy „Szachtar” – „Dynamo” może się odbyć w Londynie.
Dynamo gościć będzie Szachtara w Los Angeles
Istnieje termin zwany klikalnym nagłówkiem. Taki jest tytuł tego wpisu, który jak większość podobnych nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ale nie wymyśliłem tego. To młody i przystojny Dmytro Kyrylenko, dyrektor handlowy klubu piłkarskiego Szachtar. To od niego przyszła informacja, że mecz aktualnych mistrzostw Ukrainy Szachtara z Dynamem odbędzie się w Londynie.
To jawne złudzenie zostało szybko podchwycone przez prawie wszystkie zasoby sportowe Ukrainy. Postanowiłem nie reagować. Chciałem z góry zobaczyć, jak ujdzie to na sucho autorowi fałszywych informacji. I czekał. We wtorek wspomniany Kirylenko ogłosił na oficjalnej stronie swojego klubu, że obiecany przez niego mecz w Londynie nie odbędzie się.
Ta wiadomość od dyrektora handlowego Szachtara jest doskonała pod każdym względem. Rozpoczyna się całkowitym nieznajomością przez pana Kyrylenkę regulaminu mistrzostw Ukrainy. Mecz 7. rundy mistrzostw Ukrainy między Szachtarem a Dynamem nie może się odbyć 15 października. Stało się to znane już w sierpniu, kiedy Kijów dostał się do Ligi Europy, której mecze rozgrywane są w czwartki. W czwartek 13 października Dynamo zagra z Rennes. W związku z tym będzie mógł zagrać w Szachtara nie wcześniej niż 16 października - zgodnie z regulaminem między oficjalnymi meczami musi upłynąć co najmniej 48 godzin.
Widać, że Dime Kyrylenka nie ma czasu na zapoznanie się z regulaminem. Bo wszystkie jego myśli są w Londynie, gdzie pracował nad organizacją meczu z Dynamo. Nie wiem, czy zabrał swoje kierownictwo w podróż służbową do brytyjskiej stolicy, czy też „pracował” zdalnie, ale tutaj też wszystko nie jest tak, jak powinno.
Jako młody menedżer Kirylenko powinien dobrze władać językiem angielskim i czytać w oryginale statuty FIFA i UEFA. Albo należy mu je przetłumaczyć. Są dwie takie ciekawe książki. W jednym z nich, dotyczącym UEFA, znajduje się artykuł 51, w którym w paragrafie 2 jest napisane, że „Związek członkowski lub jego ligi i kluby zrzeszone nie mają prawa do rozgrywania lub organizowania meczów poza swoim terytorium bez zgody odpowiednie stowarzyszenia członkowskie”. To samo jest napisane w drugiej książeczce, tej z FIFA. W art. 72 ust. 2: „Związki członkowskie i ich kluby nie są uprawnione do gry na terytorium innego związku członkowskiego bez zgody tego związku członkowskiego”.
Oznacza to, że aby zaaranżować mecz w Londynie młody menedżer Szachtara musiałby zadbać o oficjalne pismo Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej do Angielskiego Związku Piłki Nożnej z prośbą o zgodę na zorganizowanie takiego meczu ze względu na niemożność trzymając go na Ukrainie. O ile wiadomo, taki list z UAF nie istnieje lub jest ściśle tajny.
A także list do liderów polskiej piłki nożnej z prośbą o zorganizowanie w Warszawie meczu Szachtara z Dynamem. W przeciwnym razie pan Kirylenko na pewno by się do nich odwołał.
Z zewnątrz wygląda na to, że kiedy aplikował (jeśli aplikował) na stadion West Ham, został poproszony o dostarczenie odpowiednich dokumentów z narodowych federacji Anglii i Ukrainy. To był koniec. A może, że Kyrilenko nigdzie nie dzwonił, albo sprzątaczka odebrała telefon...
Ale nadszedł czas, aby współczuć temu menedżerowi. Inną rzeczą, która mnie ciekawi jest to, że żaden z naszych futbolistów nie czytał statutów FIFA i UEFA? Rozumiem, że właściciel „Szachtara” nie jest zobowiązany do czytania tych artykułów. Ma do tego wykwalifikowanych menedżerów. Ten sam kochany Serhij Palkin, który powinien wiedzieć nie tylko o zawiłościach prawnych obliczania alimentów...
A kiedy będą czytać te dokumenty, wyjaśnię wszystko prostymi słowami. Każdy narodowy związek piłki nożnej jest upoważniony tylko na terenie reprezentowanego przez siebie stanu, w którym mają się odbyć krajowe mistrzostwa, puchary i inne zawody. Aby zagrać w te turnieje za granicą, powinieneś wyjść poza swoje możliwości. A to nie jest mile widziane, wręcz przeciwnie. Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego na okupowanym Krymie od ponad ośmiu lat nie odbył się ani jeden mecz mistrzostw Rosji? Dlaczego „legendarny Sewastopol” nie gra w mistrzostwach Rosji? Bo Rosjanie, mimo że są agresorami, czytają i wdrażają dokumenty FIFA i UEFA. I możemy z łatwością oszukać wszystkich dziennikarzy piłkarskich i nie tylko dziennikarzy.
A ja żartowałem z Los Angeles. Nie ma więc potrzeby rozpowszechniania tego nagłówka na całym świecie. Oczywiście. gdy czytasz więcej niż jedną linijkę….
Mykoła Neseniuk
Там вмещается, после реконструкции, более 78,8 тысяч зрителей.
И придут на этот матч бывшие "горняки" из Бразилии, игравшие за кротов!
Ну чем не "домашний" стадион для шахты?