"Minai" - "Dynamo": analiza sędziowska z meczu od sędziego UEFA

Myroslav Stupar, w przeszłości znany sędzia, docenił sędziowanie w meczu 5 rundy mistrzostw Ukrainy "Minay" - "Dynamo".

Władysław Kabajew (z prawej). Zdjęcie: O. Wasiljewa

— Sandor nie jest nowy na stadionie. Działał pewnie i luźno. Wyjął potrzebne żółte kartki. Ale zawsze są chwile w sprawowaniu urzędu, o których trzeba porozmawiać. W momencie upadku Kolesnyka w walce z Popowem zawodnik „Minay” zdecydował się „dokończyć” i zdobył za to żółtą kartkę. Sandor poprawnie pokazał żółty, bo choć był kontakt, Kolesnyk postanowił „rozegrać” za gwarantowaną karę. Gdyby upadł przez bezwładność, tracąc koordynację, może VAR musiałby obejrzeć ten odcinek. Dla arbitra z drugiej strony było jaśniejsze, jakie sankcje nałożyć.

W tym meczu możemy porozmawiać więcej o grze Dynamo. Wygląda na to, że Kijów pokonał przeciwnika na pierwszej prędkości. Nie ma gry, do której jesteśmy przyzwyczajeni. "Mynai" zamknięte, jasne, ale Dynamo nie zademonstrowało szybkiego futbolu.

Prędzej czy później „Dynamo” wyjdzie z tego psychologicznego dołu. Dzieje się tak w piłce nożnej – forma sportowa nie jest trwała. Mieszkańcy Kijowa nie przybyli w najlepszym momencie, kiedy zarówno Liga Europy powinna zacząć się pomyślnie, jak i powinny zostać rozegrane krajowe mistrzostwa. Być może legioniści, którzy się pojawili, odświeżą grę Dynamo. Mamy taką nadzieję, powiedział Stupar.

0 комментариев
Komentarz