Jako dziennikarz sportowy i mam wieloletnie doświadczenie, miałem szczęście odwiedzić prawie wszystkie największe areny w Europie. Każda z nich jest na swój sposób piękna i stanowi sportową wizytówkę kraju. Kiedyś na tych arenach odbywały się mecze Pucharu Europy Mistrzów, Pucharu Zdobywców Pucharów, Pucharu UEFA, Superpucharu UEFA, a teraz odbywają się mecze Ligi Mistrzów, Ligi Europy, Ligi Konferencyjnej, Mistrzostw Świata i Europy.
78 europejskich stadionów spełnia wysokie wymagania UEFA. 14 elitarnych aren w Niemczech, 13 w Anglii, 4 w Hiszpanii, 5 na Ukrainie. Są to NSC Olimpiyskiy, Arena Lwów, Metallist w Charkowie, Czernomorec w Odessie i Donbass Arena w Doniecku.
Zgodnie z wymogami UEFA, stadiony najwyższej, czwartej kategorii, które mają prawo gościć mecze finałowej części mistrzostw świata i Europy, finałowe mecze europejskich pucharów, muszą spełniać 24 parametry.
Nie będę wymieniał wszystkich wymagań, oto niektóre z nich:
- pole o wymiarach 105 na 68 metrów wraz z systemem odwadniającym;
- ilość miejsc na ławce – co najmniej 13;
- wielkość szatni dla sędziów - co najmniej 20 metrów kwadratowych;
- monitoring wizyjny trybun dla widzów i terenu stadionu oraz obecność specjalnej reżyserki wizyjnej;
— liczba miejsc w loży prasowej — co najmniej 100;
- liczba miejsc dla komentatorów – co najmniej 25;
— liczba miejsc w sali konferencji prasowej — co najmniej 75;
— parking VIP na co najmniej 150 miejsc;
- Miejsca VIP - co najmniej 500.
Oto stadiony, choć nie wszystkie, na których miałem szczęście znaleźć się w loży prasowej, relacjonując mecze Dynama w europejskich pucharach, a także mecze reprezentacji Ukrainy na mistrzostwach świata i Europy.
— Wiedeń, Ernst Happel, 55 665 miejsc;
— Londyn, Wembley, 90 000 miejsc;
- Manchester, Old Trafford, 75 957 miejsc;
- Ateny, „Olympic”, 67 199 miejsc;
- Barcelona, Camp Nou, 98 787 miejsc;
- Madryt, Santiago Bernabeu, 85 454 miejsca;
- Sewilla, „Olympic”, 56 951 miejsc;
- Mediolan, San Siro, 80 018 miejsc;
- Rzym, „Olympic”, 73 261 miejsc;
— Berlin, Olimpijski, 68 738 miejsc;
- Hamburg, Imtek Arena, 47 641 miejsc;
— Dortmund, Signal Iduna Park, 80 720 miejsc;
- Monachium, Allianz Arena, 67 812 miejsc;
— Monachium, Olimpiyskiy, 69 250 miejsc;
- Amsterdam, Johan Cruyff Arena, 51 628 miejsc;
- Rotterdam, Feyenoord, 51 180 miejsc;
- Lizbona, Da Luzh, 65 647 miejsc;
- Lizbona, „Jose Alvalade”, 50 300 miejsc;
- Stambuł, "Olympic" im. Ataturka, 55 926 miejsc;
- Stambuł, „Sukru Saracoglu”, 50 509 miejsc;
— Paryż, Stade de France, 80 000 miejsc;
— Glasgow, Hampden Park, 52 103 miejsca.
Wśród elitarnych stadionów w Europie znajduje się nasz NSC Olimpiyskiy, główna arena sportowa Ukrainy. Został zbudowany u podnóża góry Cherepanova w 1923 roku. Z biegiem lat wielokrotnie zmieniał swoją nazwę: „Czerwony” od imienia Nikity Chruszczowa, „Centralny”, „Republikański”. W 1996 roku została nazwana NSC Olimpiyskiy. Ostatnia, piąta, przebudowa stołecznej areny została przeprowadzona w latach 2008-2011 w ramach przygotowań do finałowej części Mistrzostw Europy 2012. Olimpiysky, obecnie mający 70 050 miejsc, aw różnych latach 50 i 100 tys., otrzymał najwyższą kategorię UEFA - czwartą.
Na jej boisku odbywały się mecze w grupach, w tym finał Euro 2012 Hiszpania – Włochy (4:0). W 2018 roku po raz pierwszy w Kijowie odbył się finał Ligi Mistrzów „Real” – „Liverpool” (3:1). Organizacja meczów Euro 2012 i finału turnieju została wysoko oceniona przez UEFA.
Londyński Wembley jest piękny, Stade de France w Paryżu, Camp Nou w Barcelonie, ale uwielbiam nasz Olimpiyskiy. Po raz pierwszy jako 11-latek odwiedziłem go 13 września 1953 roku na pierwszym powojennym meczu międzynarodowym w Kijowie pomiędzy Dynamem a klubem West Bengal (Indie), który zakończył się zwycięstwem Kijów - 13:1. Przez wiele lat z podium tego stadionu, z jego loży prasowej oglądałem około tysiąca meczów, nie mniej, i przez wiele lat pracowałem z mikrofonem przed rozpoczęciem rozgrywek Dynama i reprezentacji Ukrainy w różnych turniejach.
Pamiętam też dwa mecze, które jako zawodnik rozegrałem na boisku tego stadionu. W styczniu 1960 roku w meczu zimowych mistrzostw Kijowa były takie mecze, w których grała również drużyna mistrzów Dynama, młodzieżowa drużyna Dynama, której bram broniłem, grała z pierwszą drużyną. Oczywiście przegraliśmy, nie pamiętam wyniku, ale pamiętam, że dwukrotnie mój nastrój zepsuła szybka prawa krawędź Oleg Bazilewicz. A we wrześniu 1992 roku byłem bramkarzem drużyny dziennikarzy, której rywalem były gwiazdy show-biznesu. Publiczność zgromadziła niecałe 80 tysięcy - wstęp wolny, niedziela, otwarty rynek patentów. W jednym z odcinków Michaił Poplawski strzelił rzut karny na moją bramkę, a ja sparowałem kopnięcie. Potem pomyślałem, że nie wstanę z trawnika, bo ważyłem poniżej 100 kilogramów, ale wstałem i kontynuowałem mecz... Przepraszam za te dygresje, ale co się stało, to się stało - i to pamiętam.
Kochaj piłkę nożną, przyjaciół, graj w piłkę nożną, oglądaj piłkę nożną z trybun stadionów swoich miast - i pozwól wygrywać swoim ulubionym drużynom.
Aleksander Lipenko