Nowicjusz Szachtara Bogdan Mychajliczenko skomentował wynik meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt (1:1).
— To była bardzo trudna gra. Mogliśmy dziś liczyć na 3 punkty, ale pod koniec straciliśmy. Bardzo rozczarowujący. Ale gdyby nam powiedzieli, że zdobędziemy jeden punkt, bylibyśmy szczęśliwi. Teraz po meczu wszyscy byli zdenerwowani. Niezbyt pozytywne emocje.
- Co powiedział trener w szatni?
- To, że jesteśmy świetnymi kolegami, że mamy dobry zespół. Musimy się dalej przygotowywać.
— Bramka padła w debiucie drugiej połowy. Co to było, wypadek, przepustka celowana, czy wciąż symulowany schemat?
- Przełęcz widząca, oczywiście. Zagraliśmy bardzo dobrą kombinację, wykonaliśmy ruch. Znaleźliśmy Mishę (Mudrik - ok.), wciągnął gracza na siebie i odjechał. Zubkov skompletowany, dobra piłka.
- Jakie emocje wywołała obecność fanów?
- Wielkie dzięki. Wsparcie było dobre, dużo łatwiej było grać.
- Czy to, co dzieje się teraz na Ukrainie, dało jeszcze lepszy nastrój walki?
- Oh, pewnie. Sytuacja w naszym kraju jest bardzo trudna, więc wychodzimy na boisko i dajemy z siebie wszystkie siły.