Były napastnik Szachtara Donieck Andrij Vorobey wyraził swoją opinię na temat meczu Dynama Kijów w Lidze Europy z AEK.
- To był decydujący mecz w grupie, zarówno dla Dynama, jak i AEK. Kijowscy potrzebowali tylko zwycięstwa i to z różnicą dwóch bramek. Co widziałeś na boisku stadionu w Larnace?
- Oczywiście wszyscy rozumieli, że to było najważniejsze spotkanie Dynama Kijów. Wszystko zostało rozstrzygnięte na Cyprze - albo nasza drużyna będzie dalej walczyć w europejskich rozgrywkach i całą uwagę przeniesie na Premier League. W trakcie meczu było jasne, że piłkarze Dynama znoszą niefortunny stan rzeczy. Podopieczni Lucescu przegrywali niemal przez cały mecz.
- Dla wielu zła gra obrońców Dynama była rewelacją. Z czym ci się to kojarzy?
- Tak, Cypryjczycy często pokonują obrońców Dynama jeden na jednego. To jest teraz poziom graczy w naszej drużynie. A trzy lata temu Dynamo, spotykając się z AEK, po prostu nie zauważyłoby takiego przeciwnika.
Jeśli chodzi o obrońców, Lucescu właśnie grał w obronie w tym sezonie. Karavaev, Burda, Popov, Dubinchak, Kendzera plus wczorajsza czwórka graczy. Mentor Dynamo cały czas tasuje graczy defensywnych. Nie mają spójności. Każdy dla siebie. Moim zdaniem szczególnie centrum obrony powinno być stabilne i nie ulegać zmianom. To najważniejsze ogniwo w każdym zespole, ale nie w Dynamo. I tak wszystko jest bardzo złe dla mieszkańców Kijowa w obronie. W końcu Cypryjczycy wciąż mieli chwile u bram Neshcheret.
- Ten mecz był bardzo owocny...
— Tak, nieczęsto widuje się wynik 3:3. To było interesujące dla fanów. Z wynikiem 3:1 Mircea Lucescu wypuściła na boisko Parrisa i Diallo. A jeszcze wcześniej Garmash. To właśnie ta trójca zakręciła karuzelą u bram AEK. Być może z desperacji rzucił legionistów do bitwy. I dodali przed sobą kreatywność. Ci faceci próbowali robić wszystko w ruchu. Razem z bardzo starym Garmaszem uratowali grę. Jednak remis 3:3 nie jest porażką.
- Jak myślisz, dlaczego rumuński trener Kijowa nie dał wcześniej szans Parrisowi i Diallo?
— Główny trener codziennie spotyka się z chłopakami. O wszystkim decyduje proces szkoleniowy. Być może należało im dać możliwość gry. Rzeczywiście, poza Cygankowem, nikt nie strzelił Dynama w fazie grupowej Ligi Europy.
- Po pięciu rundach Dynamo zdobyło tylko jeden punkt. Jak to wyjaśnić?
- Oczywiście ten rok jest dla Dynama fatalny w europejskich rozgrywkach. Klub stołeczny popadł w przedłużający się kryzys. A w mistrzostwach Ukrainy pozycja niebiesko-biało-niebieskich nie jest bardzo ważna. Kto jest przyzwyczajony do oglądania Dynamo na 8. miejscu? Wyrażę swoje zdanie: być może te 3:3 na Cyprze staną się punktem wyjścia i gra, podobnie jak wyniki Dynama, będą lepsze. Być może gracze się rozweselą. Wśród mieszkańców Kijowa powinno nastąpić jakieś kliknięcie. Czas się obudzić.
- Czy remis końcowy to naturalny wynik?
- Prawdopodobnie tak. Dynamo było trudne na trudnym boisku w Larnace. Często grałem na Cyprze i znam jakość murawy na różnych stadionach. Nie jest tam łatwo grać. Ponadto liczne ruchy wpływają na grę Dynamo. Wszyscy mówią, ale co z Szachtarem? Dużo podróżuje. Nie zapominajmy, że górnicy żyją w tym reżimie już dziewiąty rok. A dla Dynamo to nowe doświadczenie.
- Co kojarzy ci się pięć żółtych kartek Dynamo z jednym z przeciwników?
- Ze słabym odbiorem piłki. Nasi obrońcy nie wiedzą, jak czysto odebrać piłkę. Tak, a zmęczenie się nagromadziło.
- Myślisz, że Mircea Lucescu nie będzie chciał opuścić zespołu zimą?
- Jeśli liderzy klubu kupią nowych zawodników, to zostanie. Transfery są po prostu niezbędne dla zespołu. Niech to nie będą legioniści, ale ukraińscy piłkarze, ale potrzeba 4-5 piłkarzy. Świeża krew w obliczu nowych chłopaków powinna wstrząsnąć Dynamem Kijów. Ale jeśli wszystko pozostanie tak, jak poprzednio, będzie to okazja dla Lucescu do zastanowienia.
- Wielu ekspertów twierdzi, że niektórzy z piłkarzy Dynama, którzy grają w wyjściowym składzie, degradują się. Czy zgadzasz się z tą opinią?
- Nie będę wymieniał nazwisk, ale są zawodnicy, którzy muszą odejść i zmienić sytuację. Długotrwałe przebywanie w jednym miejscu jest szkodliwe. Nie mówię, że co roku trzeba radykalnie zmieniać skład, ale jest stagnacja. Nowi gracze przyniosą nowe pomysły.
- Po ostatnim meczu fazy grupowej z Fenerbahce Dynamo zwróci uwagę na mistrzostwa Ukrainy. Czy gracze Dynamo będą w stanie poprawić swoją pozycję w tabeli przed zimą?
— Myślę, że będą mogli awansować w tabeli. Będą mieli mniej ruchów. Nie szybko, ale sytuację można poprawić.