Pomocnik Szachtara Donieck Georgy Sudakov, komentując remis z Ołeksandrią (2:2) w 10. rundzie mistrzostw Ukrainy, mówił o trudnościach życia i pracy w czasie wojny.

„Mieliśmy bardzo trudny mecz z Aleksandrią, z alarmem przeciwlotniczym. Przede wszystkim jest to trudne psychicznie, ale myślę, że pokazaliśmy dobrą grę.
Chłopaki byli zmęczeni, a ja miałam więcej czasu na odpoczynek. Jak już powiedział nasz główny trener, jest to bardzo trudne, bo co trzy, cztery dni mamy przesiadki – samolot, autobus, którym jedziemy sześć godzin.
Osobiście jest mi bardzo ciężko: od półtora miesiąca żyję bez rodziny, nie widzę swojego dziecka. Przede wszystkim jest to zmęczenie psychiczne.
Ale dzięki silnej mentalności, silnej drużynie, drużynie, do każdego meczu przygotowujemy się maksymalnie, wierzymy w siebie, naszą drużynę, w każdego z nas. Jesteśmy gotowi do walki od pierwszej do ostatniej minuty i od pierwszego do ostatniego meczu” – powiedział Sudakov.