Były trener „Worskli” Jurij Maksymow wspominał okres współpracy ze skrzydłowym Władysławem Wakulą.
— Vakula grał dla mnie, grał w europejskich pucharach. Nie chcę nic mówić, ale nie lubię piłkarzy, którzy powodują dyskomfort. U nas wszystko jest w porządku, a on zaczyna rozkazywać obcokrajowcowi na placu: „Słyszysz mnie, wejdź”. Powiedziałem mu: „Zamknij się, sami to wymyślimy”. Są trenerzy, którzy muszą porozmawiać. Każdy ma swój własny charakter.
Vakula przyszedł do mnie, powiedziałem: „Co miałeś, wypadki i wszystko inne – mnie to nie dotyczy”. Oglądam piłkarzy na boisku. Ludzkie cechy są na boisku piłkarskim. Nie umieściłem go ani razu, ma pretensje i zaczyna bezczelnie „bić” obcokrajowca na placu – powiedział Maksymow w rozmowie z programem TaToTake.