Andriy Vorobei: „Niesamowity rysunek Pucharów Europy dla ukraińskich drużyn”

Odbyło się losowanie play-offów turniejów Pucharu Europy. Szachtar Donieck zmierzy się z francuskim Rennes w Lidze Europy, a SC Dnipro-1 zmierzy się z AEK Cyprus w Lidze Konferencyjnej. Były napastnik reprezentacji Ukrainy Andrij Vorobei podzielił się swoją opinią na temat tych starć.

Andrij Vorobei

– Odniosłem wrażenie, że przeciwnicy ukraińskich klubów chodzą w kółko – powiedział Vorobei. — "Fenerbahce" dwa razy, "Rennes" z "Dynamo" w grupie, "AEK" już po raz trzeci - niesamowita sytuacja (uśmiech).

Moim zdaniem remis był udany zarówno dla Szachtara, jak i jego przeciwnika. We Francji mogą myśleć, że ukraiński zespół jest dla nich jak „słodka bułka”.

Mecze z "Dynamo" pokazały, że "Rennes" to zespół na dobrym poziomie, doświadczony, grany, szybki. Jednak dla „górników” ten przeciwnik jest całkiem znośny, biorąc pod uwagę przynajmniej to, jak podopieczni Igora Jovichevicha spisywali się w rundzie grupowej Ligi Mistrzów.

Przede wszystkim jest to wyzwanie dla sztabu szkoleniowego Szachtara. Nie wiemy, jak przebiegnie zimowy trening drużyny. Oczywiście Francuzi będą nieco na wygranej pozycji, ale to nie będzie główny atut w konfrontacji.

Owszem, mieszkańcy Doniecka nie będą mieli wystarczającego treningu, ale ważne jest, aby zespół podchodził do tych meczów w optymalnej kondycji fizycznej. Teraz trudno coś przewidzieć, teraz szanse rywali są równe.

A jeśli chodzi o Dnipro-1, to można powiedzieć, los (uśmiech). Bez wątpienia Dnipro mają ząb do rywala, który wyeliminował ich z Ligi Europy. Ta konfrontacja będzie tym ciekawsza.

Podopieczni Ołeksandra Kuchera stali się bardziej doświadczeni, nieco rozgniewani. Tak, wtedy "AEK" był silniejszy niż "Dnipro-1" i "Dynamo". Wskazuje to, że mistrzostwa Cypru obecnie rosną.

Ale jednocześnie nie powinniśmy zapominać, w jakim stanie jesteśmy z powodu wojny. Ponadto ukraińskie kluby rozgrywają swoje mecze za granicą. To dla nas duża wada, a przeciwnicy zyskują przewagę.

Jeśli mówimy o szansach, to też są 50-50, bo nie wiemy, w jakiej formie przeciwnicy podejdą do konfrontacji. Jeśli zespoły miałyby się spotkać jutro, zdecydowanie dałbym pierwszeństwo Dnipro-1, które ma teraz przyzwoity bieg, powiedział Vorobei.

Komentarz