Znany ukraiński trener Siergiej Puczkow opowiedział o swoim koledze, Ukraińcu Siergieju Szewczenko, który w czasie okupacji Chersoniu przez wojska rosyjskie prowadził w mieście drużynę utworzoną przez władze tymczasowe.
„Byłem w szoku, kiedy się o tym dowiedziałem. Uważam, że jest to zbrodnia przeciwko mojemu narodowi, mojej rodzinie i bliskim. Zhańbił nawet swoje nazwisko, bezczeszcząc cały kraj, cały świat! Nazwisko legendarne dla Ukrainy - przede wszystkim dzięki poecie Tarasowi Szewczenko i piłkarzowi Andrijowi Szewczenko. I wielu zawodników, jego podwójnych imienników, którzy grali w ukraińskich zespołach w latach 80-90 (doświadczeni kibice pamiętają jeszcze co najmniej czterech Siergieja Szewczenki, z których najsłynniejszym jest kapitan Symferopola Tawrija z modelu mistrzostw z 1992 roku – przyp. red.).
Jak mogłeś to zrobić - iść na służbę wrogiemu rządowi? Czy jednak warto dziwić się obecnemu krokowi obywatela Chersoniu. W 2014 roku Siergiej Szewczenko pracował już na anektowanym Krymie, gdzie kierował VSK Tavria. A potem ogólnie poszedł na szkolenie w kraju agresora - do klubu Sachalin.
Pamiętam, że po powrocie z Rosji został nieco zrehabilitowany przez prezesa naszej „Tavrii” Siergieja Kunicyna, a Szewczenko nawet przez długi czas pracował z nią w Beryssławiu. Później pojechałem do Mikołajowa, gdzie kiedyś grałem.
A oto krok, który nie mieści się w umyśle. Jestem pewien, że liderzy naszego futbolu postąpili słusznie, odbierając zdrajcy wszelkie tytuły i pozbawiając go licencji trenerskiej. Jednak oprócz pozbawienia tytułu honorowego obywatela Chersoniu ”- cytuje Puchkov „UA-piłka nożna”.