Mykoła Nesenyuk: „Gramy w piłkę nożną podczas wojny, co oznacza, że ​​jesteśmy niezwyciężeni!”

Znany dziennikarz Mykoła Nesenyuk opowiedział o wynikach przełożonego meczu 1. rundy mistrzostw Ukrainy pomiędzy "Ingulets" i "Dynamo" Kijów (1:2), który odbył się w miniony czwartek w stolicy.

Mykoła Neseniuk

„Nigdy nie myślałem, że ten konkretny mecz piłkarski stanie się najbardziej pamiętnym w moim już dość długim życiu.

Nigdy nie zapomnę tego meczu, ponieważ nie odbył się on w planowanym terminie 25 lutego 2022 roku. Drużyny młodzieżowe grały dwa dni przed tym dniem. Ten mecz został przełożony dzień wcześniej, aby młodzi zawodnicy Dynama mogli lepiej przygotować się do meczu UEFA Youth League. Pierwsze drużyny miały zagrać na stadionie Łobanowskiego. Przygotowania do meczu szły pełną parą, aż do rana 24 lutego na zawsze zmienił życie dziesiątek milionów ludzi. Wszyscy są zmęczeni piłką nożną.

O piłce nożnej wspomniano później, kiedy groźba przejęcia Kijowa stała się mniej oczywista i kiedy zaczęliśmy rozumieć, że powinniśmy stopniowo i w miarę możliwości wracać do normalnego życia. Latem postanowiono zorganizować kolejne mistrzostwa w piłce nożnej pomimo wojny. Do rozgrywania bez widzów i przerywania meczów podczas alarmu lotniczego.

Dynamo wystartowało w tych mistrzostwach od wyjazdowego meczu z Ingulets, co byłoby dość symboliczne. Ale piłkarskie kierownictwo po powołaniu tego meczu od razu przeniosło je na połowę listopada, po raz kolejny pokazując, że profesjonalizmu nie można stracić nawet w czasie wojny. Ta sama wojna uniemożliwiła rozegranie meczu na polu Ingulets i po kilku negocjacjach postanowiono zagrać w Kijowie u Łobanowskiego. To samo miejsce, w którym nie zagrali 25 lutego.

I znowu, jak w lutym, w przededniu tego meczu, Kijów zadrżał od eksplozji wrogich rakiet. Ale te wybuchy już nikogo nie przerażały. Bo nie jesteśmy tacy sami jak pod koniec lutego. Jesteśmy przyzwyczajeni do życia pod groźbą ostrzału rakietowego i nie przejmujemy się tym szczególnie. Groźba ostrzału nie jest już powodem do odwołania meczu piłki nożnej w Kijowie.

Naprawdę nie mogłem się doczekać tej gry. Uważał, że jego odbycie w Kijowie może być początkiem odliczania do dnia naszego Zwycięstwa, tak jak jego brak w lutym był początkiem odliczania do dni agresji. Wynik tego meczu jest oczywiście ważny dla obu drużyn. Ale moim zdaniem głównym rezultatem był sam fakt przeprowadzenia tej gry! Gramy w piłkę nożną podczas wojny, co oznacza, że ​​jesteśmy niezwyciężeni!

I na koniec ostatnia rzecz. Pierwszym meczem piłkarskim w Kijowie w nowym 2023 roku powinien być mecz "Dynamo" z... "Ingulets", zaplanowany na 4 marca. Może też stać się historyczny. Ale już z plusem dla naszej wspólnej korzyści!

Prawie zapomniałem - "Dynamo" wygrało 2:1" - napisał Nesenyuk na swojej stronie na Facebooku.

Komentarz