Dynamo - Metalist 1925 - 0:0. Konferencja prasowa po meczu. Lucescu: „Nasze panowanie nad piłką jest już za długie”

W sobotę 26 listopada w meczu 15. kolejki mistrzostw Ukrainy Dynamo Kijów zremisowało z Metalist 1925 Charków wynikiem 0:0. Spotkanie odbyło się w Kijowie na Stadionie Dynama imienia Walerego Łobanowskiego. Wasza uwaga jest pomeczowa konferencja prasowa trenerów głównych drużyn.

Mircea Lucescu. Zdjęcie — Y. Juriew

Mircea LUCHESCU, trener Dynama:

- Czy wyznaczacie wykonawców rzutów karnych przed meczem? A może gracze sami decydują, kto podejdzie do „punktu”?

- W każdej drużynie jest piłkarz, który pełni te funkcje. Nasz to Vitya Tsygankov. Jest pierwszym, który zbliża się do piłki, jeśli jest na boisku. Kiedy de Pena był w drużynie, on i Tsygankov zmieniali się. Wtedy mieliśmy więcej wykonawców rzutów karnych, ale teraz mamy tylko jednego.

W ostatnim meczu strzelił z rzutu karnego, teraz - nie. Karne to zawsze loteria. Bramkarz zagrał dobrze, odgadł kierunek uderzenia. Rzut karny można wykorzystać lub nie, ale bez niego mieliśmy wystarczająco dużo okazji, by strzelić gola.

Wszystko, co dzieje się w meczu przed polem karnym, jest treningiem, za to odpowiadam. Ale to, co dzieje się w polu karnym, jest osobowością każdego gracza. Nie mówię teraz wyłącznie o momencie, w którym Shepelev nie trafił w bramkę z dwóch metrów. Ale ten sam Shepelev miał moment, kiedy wszedł z piłką w pole karne i musiał strzelić.

Pole karne wymaga osobowości zawodnika, jego odpowiedzialności, umiejętności, dryblingu, uderzenia, właściwej decyzji.

Nasze panowanie nad piłką jest już zbyt długie. Wydaje się, że nikt nie bierze odpowiedzialności za pokonanie, stworzenie przewagi liczebnej. Tsygankov i Buyalsky są do tego zdolni, ale to nie wystarczy, gdy cała drużyna przeciwna przechodzi do defensywy. Potrzebujemy wszystkich graczy, aby brali udział w ataku, wszyscy przychodzili na pole karne.

Potrzebujemy czegoś więcej niż tylko panowania nad piłką. Jest już taki, że to tak, jakby chłopaki zrzucali odpowiedzialność na siebie nawzajem. Nikt nie chce ryzykować, bić, dryblować. Każdy z naszych rywali w mistrzostwach Ukrainy gra przeciwko nam ze zdwojoną energią, z podwójną motywacją i to jest zrozumiałe, bo grają z Dynamem. I broniony przez cały zespół. Aby to przezwyciężyć, trzeba podjąć ryzyko. Doprowadzamy piłkę do pola karnego, wchodzimy w pole karne, zdobywamy rzuty rożne. Dzisiaj mieliśmy 13 rzutów rożnych, przeciwnik miał 1, a po tym stałym fragmencie przeciwnik miał szanse na zdobycie gola. Potrzebujemy jednostek na boisku, które decydują. Potrzebujemy zabójców, którzy wykończą!

Rozumiem chłopaków, niektórzy z nich grają pod presją, a ta presja ogranicza ich działania. Czują się odpowiedzialni, bo grają w drużynie, która zawsze celuje wyłącznie w pierwsze miejsce. W każdym meczu tylko jeden wynik jest akceptowalny dla tej drużyny - zwycięstwo.

- Jak doprowadzić graczy do tego, co właśnie powiedziałeś?

- Dużo zależy od środkowego napastnika w zakresie kompletowania ataków, gry w ataku. Ale trudno zarówno Vanatowi, jak i Besedinowi wchodzić w kombinacje, mają mocniejsze strony - jest to szybkość i korzystanie z wolnych stref. A przy takiej grze jak dzisiaj trudno im wychodzić w kombinacjach i ciągle gubią piłkę.

Inną bronią, której należało dziś użyć, były uderzenia dalekiego zasięgu. Ale uderzyliśmy za daleko. Trzeba było wejść w „strefy szoku” i stamtąd się przebić. Jednocześnie panował pośpiech do zadawania takich ciosów.

Dziś kontrolowaliśmy przebieg gry, kontrolowaliśmy piłkę, atakowaliśmy, stwarzaliśmy okazje, dobrze naciskaliśmy, gdy piłka gubiła się na połowie przeciwnika. Zrobiliśmy dzisiaj wszystko, z wyjątkiem tego, co powiedziałem: nie było wystarczającego podania kończącego, ciosu kończącego.

Jeszcze chwila. Widzisz, ile czasu jest dodawane do obu połówek na Mistrzostwach Świata. Często, jak dziś, jedna z drużyn gra na zwłokę, podaje piłkę wolnym ruchem, powoli dokonuje zmian. Dziś było to korzystne dla przeciwnika. Myślę, że powinniśmy spróbować zastosować praktykę, która jest obecnie stosowana na Mistrzostwach Świata 2022. Jeśli żadna drużyna nie może i nie chce przyspieszyć gry, to przynajmniej rekompensata za czas zmarnowany przez przeciwnika jest potrzebna. Może to coś zmieni.

 

Oleg Gołodiuk. Zdjęcie — Y. Juriew

Oleg GOLODIUK, trener Metalist 1925:

— Bardzo trudny mecz z dobrym przeciwnikiem. Dynamo to Dynamo, to jeden z liderów naszych mistrzostw. Ale chłopaki wytrwali, walczyli jeden za jednego, w wyniku czego otrzymali jeden punkt kredytowy w nagrodę.

Przeciwnik miał oczywiście przewagę, ale my byliśmy zadowoleni z postawy zawodników naszej drużyny do gry. Z taką postawą zasłużyli na remis. Mogliśmy wygrać, ale nie będziemy się złościć na Boga: Dynamo też miało momenty. Dlatego remis jest dla nas wynikiem pozytywnym.

„To jasne, że planem A twojego zespołu była walka. Czy był plan „B”? Na wypadek, gdybyś to przegapił.

- Gdybyś to przegapił, zobaczyłbyś wszystko. Nie mieliśmy planu „A”, by walczyć. Skąd masz te informacje? Gdybym był tobą, w ogóle nie użyłbym takiego słowa. W każdym razie w naszym zespole nie używamy słowa „walczyć”.

Czekaliśmy na swoje szanse. Wiedzieliśmy, że Dynamo gra bardzo wysoko, chcieliśmy wykorzystać tę sytuację. Ale sama gra zepchnęła chłopaków w pole karne. A w trakcie meczu już trudno to odbudować. Ale chłopaki wytrzymali i wytrzymali. Powtarzam, podobała mi się ich postawa, podobało mi się, jak walczyli o siebie, jak ze sobą rozmawiali. Brakowało nam tego w poprzednich meczach.

W takich grach buduje się zespół. W szatni my jako sztab szkoleniowy podziękowaliśmy chłopakom za półtora miesiąca wspólnej pracy. Praca z takim zespołem to marzenie każdego trenera. Prawdziwi koledzy!

Alexander POPOV ze stadionu Dynamo imienia Walerija Łobanowskiego

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • NK14 ..............(evanikon) - Наставник
    26.11.2022 23:16
    Запомните !!!
    Новая эра киевского Динамо начнётся тогда, когда братья суркисы НЕ будут владеть, пока ещё самым популярным клубом Украины !
    Это можно называть как угодно: перезагрузка, реинкарнация, возрождение, воскрешение и т.д.
    Но факт остаётся фактом. Суркисы,как руководители когда-то всемирно известного клуба - никчемные и слабовольные импотенты !
    Де-факто,на сегодняшний день, лучшим президентом Динамо Киев, был и остаётся Владимир Щербицкий .
    Мир ему !
    • 8
Komentarz