Pomocnik Dynama Kijów Witalij Bujalski mówił o pierwszej części sezonu ukraińskiej ekstraklasy, a także podziękował żołnierzom Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Ten rok był dla mnie bardzo trudny”, mówi Witalij Bujalski. „Ale nie mogę sobie nawet wyobrazić, jaki był ten rok dla naszych obrońców. To musiało być dla nich 100 razy trudniejsze. Tylko dzięki ich sile woli latem rozpoczęły się nasze mistrzostwa. Bez ich zwycięstw na froncie nie byłoby futbolu i życia na Ukrainie. Chcę podziękować naszym żołnierzom. A my, gracze, pomożemy im w każdy możliwy sposób.
- W tym roku Dynamo miało nie tylko zwycięstwa robotnicze, ale i znaczące porażki. Było dużo krytyki ze strony fanów. Jak Ty i Twoi partnerzy sobie z tym poradziliście?
- Myślę, że tym razem piłka nożna schodzi na dalszy plan. Najważniejsze, że wszystkie drużyny utrzymają się na powierzchni. Chciałbym, aby profesjonalne zespoły nie zniknęły. Wszyscy prezesi, którzy finansują zespoły, mają teraz bardzo ciężki okres. Myślę, że od pierwszej ligi do Premier League wejdą mocne drużyny. A wynik przyjdzie, gdy nadejdzie pokój. I przynajmniej nie dręczył nas niepokój.
- Pod względem gry Dynamo wychodzi z kryzysu. Mimo to Twój zespół zaczął regularnie zdobywać punkty?
- Ciężko powiedzieć. 22 lutego przyjechaliśmy ze zgrupowania, mieliśmy plany. A wszystko zaczęło się 24 lutego. Teraz rozumiemy, że bardzo trudno jest coś zaplanować. Pokonaliśmy Metalist, co chcieliśmy zrobić. Jutro się obudzimy i jeśli wszystko pójdzie dobrze, zaplanujemy następny dzień.