Urugwajski napastnik Luis Suarez powiedział, że nie ma za co przepraszać Ghany za to, co stało się na mundialu 2010.
Przypomnijmy, że na mundialu w RPA 12 lat temu te dwie drużyny rozegrały jeden z najbardziej dramatycznych meczów w historii w ćwierćfinale. Pod sam koniec dogrywki Suarez celowo grał rękami, zapobiegając zdobyciu bramki przeciwko swojej drużynie, i został wyrzucony z boiska. Jednak Asamoah Gyan trafił w poprzeczkę z rzutu karnego, a później Amerykanie wygrali po rzutach karnych.
- Tak, grałem rękoma, ale wtedy Ghańczyk nie zamienił rzutu karnego, nie ja. Może przeprosiłbym, gdybym popełnił poważny faul i zranił piłkarza, ale w tym przypadku to nie była moja wina. Nie odpowiadam za to, kto uderza w jaki sposób z „punktu”, powiedział Louis.