Były bramkarz „Dynama” Ołeksandr Szowkowski powiedział, dlaczego nie zbliżył się już do 11 bramek po zdobyciu rzutu karnego przeciwko „Szachtarowi” w Superpucharze Ukrainy w 2004 roku.
- Każdy powinien wykonywać pracę, w której jest najlepszy. Uważam (a statystyki pokazują, że tak jest), że jestem lepszy w wykonywaniu rzutów karnych niż w strzelaniu goli. A potem tak się stało, oni już uderzyli, jeśli się nie mylę, 9 razy, a ja trafiłem dziesiątego.
Jakie były emocje? Przede wszystkim pamiętam, że musiałam się uspokoić. To w zasadzie dla mnie sytuacja nietypowa. A analizując zachowanie bramkarza mojego przeciwnika, rozumiem, jak właściwie podejść i przebić, wybrać strategię, a potem po prostu wykonać ten strzał. „Nawiasem mówiąc, wtedy Dynamo po raz pierwszy w historii zdobyło Superpuchar Ukrainy” – powiedział Szowkowski.