Przegląd środków masowego przekazu. Buduje, niszczy...

W tygodniu sprawozdawczym, po przełożonym meczu "Ruch" - "Czoromorec", tegoroczny program turniejowy krajowego ukraińskiego kalendarza został wyczerpany. Czas na chwilę wytchnienia, spojrzenie w przyszłość i podsumowanie prowizorycznych wyników.

„Dynamo”: wyciągnij wnioski i idź dalej

Tradycyjnie jednym z głównych newsowców w krajowej przestrzeni informacyjnej był prezes kijowskiego „Dynama” Ihor Surkis, którego wywiad z popularnym prezenterem telewizyjnym Ihorem Cyganykiem został natychmiast przeanalizowany pod kątem cytatów: w sumie na 26 zasobach znajdujemy około 70 republik materiału lub jego fragmentów.

Szef stołecznego klubu przeanalizował letnią, jesienną część sezonu, która okazała się niejednoznaczna, poruszył kwestie personalne i podzielił się z kibicami swoimi nadziejami i aspiracjami.

"Rozegraliśmy niesamowitą liczbę meczów, — Ihor Mychajłowicz wrócił na trasę charytatywną „Dynamo”. — Tułał się po całej Europie. Czasami przenosili się z miejsca na miejsce w nocy. Autobusami, pociągami, samolotami... Chcieli wyjść i pokazać, że nasz kraj żyje. Dodatkowo przy pomocy tych meczy zebrano trochę pieniędzy na pomoc Siłom Zbrojnym i naszym uchodźcom... Zrobiliśmy rzecz szlachetną i nie żałuję. Mimo że w tych okolicznościach w rezultacie nie mieliśmy żadnego przygotowania do sezonu. ” (Dynamo.kiev.ua, 6.12.22).

Drużyna, wyrwana nie tylko ze zwykłego harmonogramu treningów, ale także z Ojczyzny, gdzie zaatakował podstępny wróg, z powodzeniem weszła w oficjalną część sportowego roku – pokonała dwie rundy eliminacji Ligi Mistrzów, omijając jedynie superpotężnego Portugalczyka Benfica w turnieju grupowym.

Przytłaczający kalendarz, złożona logistyka i niepokojące tło informacyjne znacząco przyczyniły się do tego, że Dynamo wpadło w dołek fizyczny i psychiczny: jeden z niekwestionowanych liderów ukraińskiego futbolu poniósł kilka znaczących porażek w mistrzostwach kraju i szczerze mówiąc rozczarował losowaniem Ligi Europy.

„Nie wolno nam posypywać głowy popiołem, — uważa I. Surkis. — Musimy wyciągnąć wnioski. Każdy musi to zrobić: ja, trener, drużyna. A żeby iść do przodu... Mamy niesamowicie utalentowaną młodzież. Ona musi być zaangażowana. I uwierzcie mi, tak doświadczony trener jak Lucescu da radę stworzyć walczącą drużynę” (Footclub.com.ua, 6.12.22).

Rumuński trener profesjonalnie wykonuje swoją pracę - zaznaczył Ihor Mychajłowicz, wyrażając nadzieję, że po zimowym treningu "Dynamo" osiągnie upragnioną formę i zademonstruje grę godną dużej marki. Sprzyjać temu powinny pozytywne wyniki negocjacji z zawodnikami, którym kończą się kontrakty (Cygankow), oraz postępy młodych wykonawców (w szczególności Vanata) i powrót do oczekiwanego poziomu tych, na których szczególne nadzieje zostały kiedyś umieszczone (głównie mówiąc o Supryadze).

Prezydent nie ma wątpliwości, że jego podopieczni na pewno powalczą na finiszu mistrzostw o ​​mistrzowski tytuł. Wielu dziennikarzy również stanowczo nalega, aby nie spisywać na straty mieszkańców Kijowa.

Na przykład komentator i dziennikarz Wiktor Vatsko zgadza się, że wiosną „Dynamo” zademonstruje znacznie lepszą grę, która pozwoli na prawdziwą rywalizację między obecnymi liderami tabeli turniejowej – „Dnipro-1” i „Szachtarem”.

"Byłoby kolosalnym błędem, gdyby wszyscy ukrywali szanse Dynama w walce o mistrzostwo, Watzko powiedział w swoim autorskim programie na YouTube (5.12.2022). — Jestem pewien, że po przerwie zimowej "Dynamo" będzie silniejsze... Myślę, że wyciągnęli wnioski z sytuacji letniej, kiedy myśleli, że łatwo przejdą mistrzostwo i zostaną mistrzami, bo mają doświadczonego trenera i najlepszych - grany skład Myślę, że teraz nie zlekceważą swoich przeciwników i „wojskowego” mistrzostwa”.

Nawiasem mówiąc, oba wspomniane kolektywy – Dnipro i Donieck – mają jasno określonych liderów. Dla Dnipros Artiom Dowbyk jest obecnie najcelniejszym snajperem w mistrzostwach Ukrainy, a dla Górników Mychajło Mudryk jest prawdziwym odkryciem roku. Na wyniki mistrzostw duży wpływ będzie miało to, czy te gwiazdy pozostaną w swoich dotychczasowych klubach, bo prasa obu aktywnie „handluje” do czołowych zachodnich czempionów.

Jeśli chodzi o Mudryka, pojawiły się nawet informacje, że jego transfer do londyńskiego "Arsenału" jest już ponoć przesądzony. Jednak reżyser „Szachtara” Dario Srna sugeruje, aby się nie spieszyć.

„Mędrzec jest bardzo utalentowany. Ma czteroletni kontrakt z Szachtarem, ale do tej pory nie mieliśmy kontaktu z żadnym klubem. Jeśli ktoś chce, będzie musiał sporo zapłacić. On jest naszym diamentem”. – powiedział chorwacki specjalista w rozmowie z Tuttomercatoweb (Football.ua, 8.12.22).

Komitet Centralny KPZR i bankiet w czasie wojny

W wywiadzie I. Surkisa trudno pominąć jeszcze jedną uwagę. Dotyczy to aspektów organizacyjnych konkursów wewnętrznych.

„Nie rozumiem, jak w tych mistrzostwach jest przestrzegana zasada równych warunków dla wszystkich uczestników zawodów, — zastanawia się prezes Dynama, zastanawiając się nad tabelą turniejową i kalendarzem. — Ktoś grał wszystkie mecze tak jak my. Ale ktoś zagrał jeden mecz mniej, ktoś dwa. A przełożone mecze mogliśmy też rozegrać na wiosnę. A byliśmy też uczestnikami Pucharów Europy. Reguły gry powinny być równe dla wszystkich”. (Dynamo.kiev.ua, 6.12.22).

Ale wydaje się, że ci, którzy powinni zapewnić tę samą równość, od dawna są poza piłką nożną, delikatnie mówiąc. Świadczą o tym przynajmniej świeże wieści z „zaplecza”, a właściwie z sal sądowych, gdzie głównymi bohaterami głośnych spraw są czołowi liderzy związku narodowego z Andrijem Pawłko na czele.

„Od 2018 roku Pavelko występuje w co najmniej sześciu postępowaniach karnych, – przypomina znany dziennikarz śledczy Kostyantyn Andriyuk w materiale dla serwisu Ua.tribuna.com (6.12.22). — Ale nie posunęli się nawet do podejrzeń, leżeli jak martwy ciężar. A teraz dynamika jest niesamowita - wybiera się czynności dochodzeniowe, dochodzenie podejrzeń, środek zapobiegawczy. To jest bardzo poważne”.

„Sprawy są zupełnie inne – zarówno o prymitywną korupcję, jak zawyżanie kosztów robót budowlanych i zabieranie pieniędzy za granicę, jak i o zmowę z detektywami NABU, a także utrudnianie legalnej działalności dziennikarzy, Koledzy Andriyuka z zasobu go uzupełniają Antikor.com.ua (29.11.22). — Eksperci szacują wysokość szkód wyrządzonych przez Pawła i jego urzędników budżetowi Ukrainy i organizacjom międzynarodowym na około 550 mln hrywien.

Jak zauważono w poprzednim przeglądzie mediów, Sąd Rejonowy w Peczersku nakazał Pawelkowowi i sekretarzowi generalnemu UAF Jurijowi Zapisotskiemu środek zapobiegawczy - dwa miesiące aresztu z możliwością zwolnienia za kaucją w wysokości 9,88 mln hrywien.

„Natychmiast wpłacono kaucję za obu podejrzanych o korupcję, - raporty Footballhub.com.ua (7.12.22). — Sądząc po komentarzu adwokata Pavelka, zrobiło to samo UAF. Mówiąc dokładniej, dziennikarze dowiedzieli się, że była to firma w 100% należąca do UAF, UAF Marketing LLC. Firma ta wpłaciła za nich obu depozyt w wysokości 19 milionów 760 tysięcy hrywien, co według danych Opendatabot stanowi prawie połowę kapitału zakładowego tej osoby prawnej.

„UAF Marketing” powstał w 2016 roku, już po tym, jak Andriy Pavelko kierował ówczesnym FFU.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami stowarzyszenia biznesowe, takie jak „UAF Marketing”, działają w celu osiągnięcia zysku. Statut tej LLC jasno stwierdza: prowadzi działalność produkcyjną, handlową i badawczą w celu osiągnięcia zysku, a także w celu zaspokojenia społecznych i ekonomicznych interesów jej uczestników i członków zespołu pracowniczego.

„Biorąc pod uwagę, że złożenie kaucji w sądzie w postępowaniu karnym nie oznacza otrzymania zysku lub innych dywidend dla wierzyciela hipotecznego, powstaje pytanie: jakie są bezpośrednie koszty rentownej Spółki w wysokości 18 milionów hrywien. odpowiadają bezpośredniemu celowi i przedmiotowi działalności LLC „UAF Marketing”? - cuda Footballhub.com.ua (7.12.22). — A jeśli weźmiemy pod uwagę, że oskarżeni – Paweł i Zapisotski – nie mają bezpośredniego związku z tym podmiotem prawnym, a są „tylko” funkcjonariuszami organu zarządzającego UAF, którzy dysponują funduszami „ukraińskiej piłki nożnej” , powstaje retoryczne pytanie: co W przyszłości ta spółka-córka/kieszonkowa UAF będzie żądać dla siebie korzyści za tak hojny czyn?!.."

Dziennikarze obliczyli, że za te środki pseudopatrioci z UAF mogliby kupić dla Sił Zbrojnych dwa drony marynarki wojennej, 220 generatorów diesla, około 60 SUV-ów czy 206 śmigłowców zwiadowczych popularnych na liniach frontu. Lub, jeśli wrócimy do problemów rozwoju i popularyzacji piłki nożnej na Ukrainie, zbuduj i wyposaż 36 miniboisk!

Wiktor Vatsko rozważył sytuację z podobnego punktu widzenia. Według jego obliczeń 20 mln hrywien kosztowałoby dokładnie 20 treningów reprezentacji narodowych. A opieka nad tymi zespołami jest głównym celem UAF i jego spółek zależnych.

„Od ilu lat trenerzy, pracownicy instytutu drużyn narodowych (młodzieży, U19, U20, U17 itd.) narzekają, że nie ma pieniędzy, — V. Vatska cytuje zasób 1927.kiev.ua (6.12.22). — Nie ma pieniędzy na składki, na środki medyczne, wszystko się ratuje, listy piłkarzy ucinają się, gdy drużyna, reprezentacja (!) wyjeżdża za granicę. A nasi wyjeżdżają za granicę tylko wtedy, gdy są jakieś poważne turnieje, rzadko jeżdżą na nieoficjalne zawody, bo nie ma pieniędzy, trzeba oszczędzać. Liczba dni spędzonych za granicą jest obcinana, aby obciąć budżet i nie płacić diet zagranicznych.

Czyli oszczędności na wszystkim, oszczędności na piłce nożnej, na reprezentacji Ukrainy! I znowu - i 20 mln hrywien "wypluto"... Są pieniądze na przyrzeczenie "oczernienia", ale nie ma pieniędzy na piłkę nożną, na jej rozwój, na postępy naszych młodych piłkarzy, na ich międzynarodowe doświadczenie”.

Wątek „rachunkowy” dotyczący funkcjonowania UAF i jego jednostek znalazł odzwierciedlenie w innym rażącym przypomnieniu K. Andriyuka. Nie po raz pierwszy publikuje listy płac działu Pavelki na swoich kontach w sieciach społecznościowych, towarzysząc „insiderowi” nowymi oszałamiającymi szczegółami.

„Przyszły zaktualizowane informacje dotyczące stanu zatrudnienia niektórych pracowników i kierowników UAF, Cytaty Andrijuka Champion.com.ua (6.12.22). — Zanotuj listę tych menedżerów. Jego wynagrodzenie waha się od 55 000 UAH do 110 958 UAH (50 479 + premia 100%). Okazało się więc, że ci ludzie są tylko „kierownikami” na papierze. A tak naprawdę to... ochroniarze szefa UAF - Andrija Pavelki.

Chronią samego Pawła, jego żonę Katerynę Chaus, a przede wszystkim jego prywatny luksusowy dom w Chotjanowce o powierzchni 1200 metrów kwadratowych. A w środku 200 par butów. I wcisnę ziemię w stany. A nawet manekin orła pokryty skórą krokodyla. Wszyscy ci ludzie otrzymują pensję z budżetu UAF na spełnianie prywatnych zachcianek szefa ukraińskiego futbolu”.

Analizując opublikowane zestawienia, nieco inaczej można spojrzeć na obecność legendarnych ukraińskich piłkarzy Olega Błochina, Igora Biełanowa, Ołeksija Mychajliczenko i Anatolija Demianenko na rozprawie w sprawie Pawelka. Każda z tej „grupy wsparcia” otrzymuje sześciocyfrowe opłaty w UAF. Ale nie mówimy o tym, że gwiazdy przeszłości niewątpliwie zasłużyły na takie „emerytury”. A nie o tym, jak skuteczne są ich działania na określonych stanowiskach - wiceprezesów, dyrektorów technicznych lub sportowych UAF, szefów komisji czy rad.

Okazuje się, że ludzie którzy zasłynęli naszą piłką nożną są obecnie wykorzystywani prymitywnie - także jako rodzaj ochroniarzy, jako ludzka tarcza za którą, zdaniem skorumpowanych urzędników i złodziei podatkowych, najwygodniej jest schronić się przed sprawiedliwą karą.

To niefortunne, że tak się dzieje. Szkoda, że ​​ci zacni ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, zaniedbując własny wizerunek, który kształtował się przez dziesięciolecia...

„UAF potrzebuje drastycznych zmian, — podkreśla Wiktor Vatsko w ramach dziennikarskiego „okrągłego stołu” zorganizowanego przez redakcję Ua.tribuna.com (6.12.22). — Ponieważ teraz mamy Komitet Centralny KPZR, w którym jest Sekretarz Generalny, który otoczył się lojalnymi ludźmi, którzy robią tylko to, co on mówi. I tylko o jednostkach można powiedzieć, że są niezależne, mają swój punkt widzenia. Jednostki. To jest największy problem.

W ukraińskim futbolu jeszcze nigdy nie było tak publicznego i poważnego oskarżenia prezesa federacji o korupcję. Cała ta historia powinna skończyć się w sądzie..."

Długie cienie starych grzechów

W ciągu kilku lat Andrii Pavelka w dziwny sposób wyrwał się ze szponów organów ścigania. Taka bezkarność powinna oczywiście zwrócić uwagę tych, którzy prowadzą teraz śledztwo do logicznego zakończenia.

Program „Pieniądze” w zeszłym tygodniu przypomniał, jak prezes UAF uniknął kary według wielu protokołów Agencji Antykorupcyjnej, pozostając poza rejestrem osób skorumpowanych.

„Na początku 2019 roku NAZK sporządził 13 protokołów dotyczących konfliktu interesów prezydenta UAF Andrija Pawelka. Są to wykroczenia administracyjne, w przypadku stwierdzenia których osoba jest automatycznie umieszczana w rejestrze osób skorumpowanych, — przekazuje szczegóły śledztwa dziennikarskiego Footballhub.com.ua (8.12.22). — Przy takiej liczbie protokołów Andrij Pavelko mógłby już kierować rejestrem, ale nadal kierował Ukraińskim Związkiem Piłki Nożnej. Wszystkie 13 protokołów nie miało czasu lub nie chciało być rozpatrywane w sądzie ze względu na terminy”.

Ostatecznie Pavelka nie tylko nie został pociągnięty do odpowiedzialności, ale także postanowił nie ustalać prawdziwości faktów przedstawionych przez NAZK, a tym samym nie wpisał defraudatora do rejestru osób skorumpowanych. Jaki jest sekret? Znowu cytat z programu Money.

„Deputowany ludowy Hryhorij Mamka komentuje: „Wyobrażacie sobie szefa komisji budżetowej, która co roku przygotowuje budżet dla wszystkich organów państwowych? Jest tam NAKC, jest tam władza sądownicza, są tam organy ścigania”.

Rzeczywiście, protokół został sporządzony miesiąc po zatwierdzeniu budżetu. Warto zaznaczyć, że Andrij Pawiełko był wówczas szefem komisji budżetowej Rady Najwyższej i miał bezpośredni wpływ na wysokość finansowania zarówno NAKC, jak i sądów oraz prokuratury. (Footballhub.com.ua, 8.12.22).

Dość często decyzje podjęte w Radzie Najwyższej i przegłosowane przez deputowanego Andrija Pawłako, bez zgłaszania konfliktu interesów, miały realny wymiar pieniężny, twierdzi dziennikarskie śledztwo. Począwszy od programu z boiskami piłkarskimi, na których sztuczna trawa miała być produkowana przez Zakład Produkcyjny FFU, a skończywszy na rachunkach związanych z organizacją finału Ligi Mistrzów w Kijowie. Tak, wspomniana już spółka z oo „UAF Marketing”, która wpłaciła 20 mln hrywien na rzecz Pawła i Zapisockiego, a następnie w 2018 roku otrzymała z budżetu stolicy 25 mln hrywien na imprezy UEFA!

Wyraźnie widać, że zmiana rzeczywistości - przejście od metod „zdecydowanych” do zasad ścisłego przestrzegania praworządności - dziś w żaden sposób nie odpowiada Pavelce. Próbując ponownie uciec przed sprawiedliwością, wykazuje cuda przebiegłości i pomysłowości.

Dawno, dawno temu, można przypomnieć, wszelkie oskarżenia przeciwko niemu były nazywane przez urzędnika piłkarskiego podróbkami ze strony osób nieżyczliwych i zazdrosnych, a także wynajętych przez nich dziennikarzy (takie znaleziono nawet w Szwajcarii!). Z biegiem czasu, gdy do zarzutów o jawny nieprofesjonalizm dołączyły konkretne, udokumentowane fakty korupcji i odpowiadające im postępowania karne, ich przywódca zmienił taktykę.

Ostatnio udaje ofiarę prześladowań politycznych. Na przykład najpierw rzuciła na niego okiem rosyjska FSB, a teraz za szykanami stoi SBU i Urząd Prezydenta Ukrainy!

Taka dość dziwna „biegunowość” wcale nie wprawia w zakłopotanie pana Pawła. Może dlatego, że oprócz czysto piłkarskiego ma równie głośne i skandaliczne zaplecze polityczne?

Obecne próby oskarżenia władz o utrudnianie normalnego funkcjonowania Narodowego Związku Piłki Nożnej (w krajowych mediach można nawet spotkać taką konstrukcję – „kryminalny nacisk na UAF”) są w rzeczywistości niczym innym, jak odbiciem działalności Pavelko samego siebie, który w dużej mierze uczynił rodzimą piłkę nożną zakładnikiem rozgrywek politycznych, w pewnym momencie faktycznie zamieniając związki ogólnokrajowe i regionalne w komórki jednej z ówczesnych partii siłowych.

„Cała władza Andrija Wasiliowicza Pawła w Izbie Futbolu od pierwszego dnia opiera się na dźwigniach politycznych, - mówi na elektronicznych łamach "Tribune" dziennikarz Roman Bebeh. — Był w partii BPP, kierował Komisją Budżetową Rady Najwyższej, miał dostęp do administracji Prezydenta Ukrainy... Mówił o nowych zasadach gry, walce z korupcją. Zamiast tego był przesiąknięty ideą negocjatorów politycznych, spotkania VIP-ów w loży, zmiany szefów regionalnych federacji. To wszystko jest wielką grą polityczną” (Ua.tribuna.com, 6.12.22).

Co więcej, podobnie jak niektóre postacie polityczne, Pawełko zmienił fundamentalne przepisy piłkarskie „dla siebie”.

„Za rządów Pawła zmieniono statut UAF – kadencję prezydenta zwiększono z czterech do pięciu lat, a wotum nieufności wobec prezydenta może zgłosić nie dwie trzecie członków UAF, ale trzy czwarte . — kontynuuje R. Bebeh. — Przypomina mi to, jak Janukowycz zmienił konstytucję za jego rządów. Pavelko zrozumiał, że regionalne federacje mogą zwrócić się przeciwko niemu, jeśli będzie na nie naciskał. Ponieważ kiedyś byli pod taką presją, by wspierać Pavelko” (Ua.tribuna.com, 6.12.22).

Prawdopodobnie, zdaniem Pavelka, takie „barykady” uczyniły go niewrażliwym nie tylko na stanowisku szefa UAF, ale także w obliczu faktów o korupcyjnej działalności. Pogotiw to stanowisko członka Komitetu Wykonawczego UEFA, które jego przedstawiciel obiecał wykorzystać dla dobra Ukrainy, ale traktuje jako swego rodzaju pobłażliwość i narzędzie szantażu na wszystkich szczeblach.

„Nigdy w naszej historii nie zdarzyło się, żeby prezydent UAF/FFU został wybrany prewencyjnie. Pavelko twierdzi, że OP chce go usunąć, – powiedział Viktora Watzko w swoim autorskim programie On Air. — Jest gotów szantażować wydaleniem z FIFA i UEFA, jeśli zostanie udowodniona ingerencja państwa w futbol. Dla mnie skandaliczna jest sytuacja, gdy krzesło jest stawiane ponad państwem”.

Spekulacje Pawła nie ograniczają się do tego: jako narzędzie szantażu wybrano także udział Ukrainy (na razie hipotetyczny) w staraniach o organizację mundialu 2030 wraz z Hiszpanią i Portugalią. Niby mnie nie będzie - nie będzie też turnieju planetarnego na naszym terenie.

„Po sesji sądowej Pavelko zorganizował spotkanie UAF, na którym rozpoczęto prace nad kandydaturą Ukrainy na Mistrzostwa Świata 2030. Pavelko trzyma się tego forum jak ostatniej kropli. Dla niego ważne jest, żeby kojarzył się z mistrzostwami świata, bo to on sprowadził je na Ukrainę i nie da się go usunąć z zajmowanego stanowiska. - Mychajło Spivakovskyi, gospodarz programu "TaToTake", analizuje sytuację (Football24.ua, 4.12.22).

Okazuje się więc, że pieczołowicie skonstruowane papierowe „bastiony” już nie działają – prawo jest takie samo dla wszystkich, a swoją drogą to jeden z fundamentów demokracji, o którą Ukraińcy obecnie walczą. Ponieważ Pavelko wyraźnie rozumie, że w dziedzinie prawa nie jest w stanie odpowiedzieć na zarzuty sądu, musi uciekać się do takich „zwodów”.

W tym względzie nie tylko „argumenty” za utrzymaniem kierownictwa w UAF, ale także desperackie próby „prewencyjnego” kwestionowania zasadności wyboru swojego następcy, niezależnie od tego, kto jest nominowany na stanowisko przewodniczącego stowarzyszenia, mają charakter orientacyjny.

„Cele” w bramce agresora

Medialny przegląd wyników tygodnia, który obejmował nie tylko Światowy Dzień Piłki Nożnej, ale także specjalny Dzień Sił Zbrojnych Ukrainy na tle rosyjskiej agresji, nie chce kończyć się na drobnych motywach. Tym bardziej, że są powody do pozytywnego nastawienia – dzięki tym, którzy przedkładają uczciwą żmudną pracę nad patos i autopromocję, a czasem cichą dobroczynność, wkład w przyszłe Zwycięstwo.

Na adres kijowskiego „Dynama” przyszło kolejne podziękowanie od wojska z frontu naszej walki o Niepodległość.

„Dziękuję prezesowi klubu piłkarskiego „Dynamo Kijów” Ihorowi Mychajłowiczowi Surkisowi za aktywną działalność publiczną, patriotyzm, ochotniczą inicjatywę i wszechstronne wsparcie żołnierzy batalionu, okazywane podczas odpierania agresji zbrojnej” – głosi oficjalne pismo, które przybył do siedziby klubu. (Fcdynamo.com, 9.12.2022).

Dowódca jednostki A7301 ppłk I. Szepetin dziękuje mieszkańcom Dynama za sfinansowanie zakupu dronów MAVIC3 i systemów łączności Starlink, które pomogą w szybkim wyzwoleniu obwodów donieckiego i ługańskiego od wroga. A dzień wcześniej podobna reakcja była ze strony żołnierzy jednostki wojskowej A0136.

„Dowództwo i cały personel jednostki wojskowej wyrażają głęboką wdzięczność za udzieloną pomoc, która jest dziś niezwykle potrzebna do wysokiej jakości sformowania jednostki i skutecznego wykonywania zadań bojowych dla ochrony integralności terytorialnej naszego państwa. " - na oficjalnej stronie internetowej Dynama FC cytowany jest list dowódcy formacji płk. W. Kinchevsky'ego (Fcdynamo.com, 6.12.2022).

„Razem do zwycięstwa!” — hasło często używane w symbolice Dynama, dziś jak nigdy dotąd aktualne dla całej Ukrainy. A prezes i kierownictwo FC, jak widać, realnymi czynami umacniają wiarę w pokonanie wroga, wyrażoną w szczególności we wspomnianym wywiadzie Igora Surkisa: „Nie mamy wątpliwości, że zwycięstwo w tej wojnie będzie nasz!”

To właśnie piłka nożna jest jednym z najdobitniejszych dowodów na to, że Ukraina mimo krwawej wojny z podstępnym agresorem stara się żyć pełnią życia. A kapitał w tym procesie pozostaje wśród liderów. Świadczą o tym m.in. wyniki konferencji sprawozdawczo-wyborczej Kijowskiego Związku Piłki Nożnej.

Delegaci w głosowaniu jawnym ponownie wybrali na nową kadencję prezesa organizacji Ihora Koczetowa. W swoim raporcie wskazał prawdziwą skalę działań AFC w ostatnich latach, która nie słabnie nawet w czasie wojny.

„W 2021 roku GS FFK zmienił nazwę na GS AFK, przeszedł ponowną rejestrację w organach wymiaru sprawiedliwości i podpisał Umowę z Wydziałem Młodzieży i Sportu KMDA do 30 grudnia 2026 roku, zgodnie z którą tylko GS AFK posiada uprawnienia do organizowania oficjalnych rozgrywek miejskich, a także do reprezentowania piłki nożnej stolicy Ukrainy na rozgrywkach ogólnoukraińskich i międzynarodowych”, — przypomniał Ihor Koczetow w swoim raporcie na Konferencji (Ffk.kiev.ua, 5.12.22).

Fakt, że co roku kijowskie kluby delegują od 58 do 69 swoich wychowanków do narodowych, młodzieżowych i młodzieżowych drużyn narodowych Ukrainy ma solidne podstawy: do 450 drużyn bierze udział w mistrzostwach, mistrzostwach i pucharach miasta, a 12 kategorii wiekowych obejmują piłkarzy w wieku od 8 lat wzwyż!

A dzieje się to w warunkach, w których dobrowolnymi decyzjami kierownictwa UAF, na podstawie bezpodstawnych żądań i oskarżeń, AFC od prawie dwóch lat jest wykluczone ze związku narodowego i pozbawione wsparcia finansowego.

"Buduje, niszczy..." - jak napisał wielki Kobzar w piosence nieśmiertelnej komedii "Sen". Te wersety powinni dziś ponownie przeczytać i przemyśleć wszyscy, którym historia dała szansę na obronę, a później budowę powojennej Ukrainy. Z tymi prawami, z tym życiem, z tą piłką nożną, na którą to państwo bezwarunkowo zasługuje.

Orest LELEKA

Komentarz