Słynny prawnik piłkarski Jurij Jurczenko skomentował sprawę przeciwko Dnipro-1 w świetle jego następcy prawnego po Dnipro.
— Wszystko zależy od faktów i dowodów przedstawionych UEFA. Jak przekonujące będą dla UEFA. Jednocześnie od tej decyzji można się jeszcze odwołać do Sportowego Sądu Arbitrażowego.
Nie ma wyczerpującej listy faktów i okoliczności, które mogłyby potwierdzić, że jest to jeden i ten sam klub. Ale biorąc pod uwagę przypadek Jaby Kankawy (były piłkarz "Dnipro" zaapelował do FIFA o uznanie "Dnipro-1" za następcę prawnego "Dnipro", ale organizacja mu odmówiła - przyp. red.), który przeszedł przez FIFA, "Dnipro-1", najprawdopodobniej odniesie się do tego, że nie są następcami prawnymi. Jedyne, co jest możliwe, to to, że zgłosiły się te same osoby w interesie Kankavy, ale już z nowymi innymi dowodami jako opcją, powiedział prawnik.