Trener Dynama Mircea Lucescu powiedział, że będzie kontynuował pracę w stołecznym klubie.
„Bieganie z powodu wojny? Nikt mnie do tego nie zmusi. Nie mogę zdradzić tych gości. Fenerbahce chciało mnie sprowadzić, ale odmówiłem. Powiedział, że teraz moje miejsce jest tutaj. Wprawdzie to, co dzieje się na Ukrainie, wydaje się niewiarygodne, ale po prawie roku wojny wydaje się, że stało się to normalne, znajome. Ale nie ma mowy o powrocie kibiców na ukraińskie stadiony.
Żyję ze strachem. Patrzysz w niebo i nie wiesz, co może się wydarzyć w każdej chwili. Gdy jesteśmy na polu, słyszymy odgłosy samolotów. Mecze rozgrywamy za zamkniętymi drzwiami. Dopóki nie ma alarmu przeciwlotniczego, gramy.
Bywały przypadki, że musieliśmy czekać godzinę w szatni przed kontynuowaniem meczu. Nie wiem, kto zrobiłby coś takiego na moim miejscu, ale dobrze się czuję robiąc to, co robię” – cytuje Lucescu Tuttosport.