Ołeksandr Syrota: „Pierwsza połowa sezonu nie potoczyła się po naszej myśli. Szczerze mówiąc, mieliśmy pecha w Lidze Europy”

2022-12-27 13:57 Obrońca Dynama Ołeksandr Syrota podzielił się swoimi wrażeniami z pierwszej części sezonu 2022/2023, opowiedział, czego nauczył ... Ołeksandr Syrota: „Pierwsza połowa sezonu nie potoczyła się po naszej myśli. Szczerze mówiąc, mieliśmy pecha w Lidze Europy”
27.12.2022, 13:57

Obrońca Dynama Ołeksandr Syrota podzielił się swoimi wrażeniami z pierwszej części sezonu 2022/2023, opowiedział, czego nauczył się od Mircei Lucescu, a także przypomniał swój debiut w stołecznym klubie.

Aleksandra Syroty

— Trzeciego miejsca w wynikach pierwszej części sezonu 2022/2023 Dynamo nie można nazwać pozytywnym wynikiem cząstkowym. Jakie widzisz obiektywne przyczyny takich wyników?

— Oczywiście pierwsza połowa sezonu nie była taka, jakiej oczekiwaliśmy i na którą liczyliśmy. Dlaczego tak się stało, sztab trenerski wyjaśni nam na treningach - przeanalizujemy błędy i będziemy pracować na boisku, aby nie powtarzać ich w przyszłości.

— Poza tym drużyna w tym sezonie nie zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów, aw Lidze Europy w ogóle nie powiodła się. Czy taki wniosek jest uzasadniony?

— W Lidze Mistrzów doszliśmy do finałowej rundy kwalifikacyjnej, ale Benfica, która się z nami zmierzyła, pokazała, że ​​jest naprawdę bardzo dobrą drużyną i w dwóch meczach z nimi nie mogliśmy, albo przeciwnik nie pozwolił, pokazać wszystko, co potrafi

I szczerze mówiąc, mieliśmy pecha w Lidze Europy. Na przykład, gdybyśmy strzelili gola w pierwszej połowie meczu u siebie z AEK, wynik byłby remisowy i jestem pewien, że wygralibyśmy mecz. Ta wygrana na pewno dodałaby nam pewności siebie. Również wiele meczów było straconych w ostatnich minutach - prawdopodobnie przez brak koncentracji do końcowego gwizdka.

— Drużyna wiele straciła, zarówno w meczach mistrzowskich („Dnipro-1”, „Zorya”, „Szachtar”), jak iw europejskich pucharach. W tych meczach defensywa nie była najlepsza? Już rozumiesz, co dokładnie do tego doprowadziło?

— Kiedy drużyna traci bramki, nie jest to tylko wina obrony, ponieważ cała drużyna zarówno traci, jak i zdobywa punkty. Są ku temu zarówno obiektywne, jak i subiektywne przyczyny – dla mnie jednym z głównych były częste przeprowadzki i dużo czasu spędzonego w trasie i znowu brak koncentracji w ostatnich minutach.

— Po rozpoczęciu wojny wielu legionistów, którzy grali zarówno w czołowych drużynach, jak iw środkowych, opuściło nasze mistrzostwa. Ogólnie poziom mistrzostw osłabł, czy wręcz przeciwnie, wyrównał się?

— Pan powiedział nam na długo przed rozpoczęciem obecnego sezonu, że mistrzostwo Ukrainy będzie w tym roku znacznie trudniejsze i ciekawsze. Tak się złożyło, że każda drużyna może grać na równi z liderami i odbierać im punkty.

— W pierwszej części sezonu „Dynamo” miało trzech nominalnych środkowych obrońców – ciebie, Ilję Zabarnego i Denisa Popowa (Nikyta Burda, choć wyleczył kontuzję, zagrał tylko w jednym meczu). Jak oceniasz swoich partnerów/konkurentów pod kątem ich ról, czy współzawodnictwo z nimi pomaga ci rozwijać się zawodowo?

— „Dynamo” zgromadziło wysokiej jakości piłkarzy, ale o tym, kto dokładnie wyjdzie na boisko w jednym lub drugim meczu, decyduje główny trener. Zawsze powtarzałem, że zdrowa rywalizacja pomaga mi rozwijać się zawodowo, więc wspólne treningi i rozmowy z chłopakami wychodzą mi na dobre.

— Ogólnie, jak oceniłbyś swoje postępy w ciągu ostatnich trzech sezonów, kiedy byłeś zawodnikiem pierwszej drużyny Dynama?

- Nie chcę się oceniać - od tego jest główny trener. Mogę tylko powiedzieć, że czuję, że stopniowo dodaję. Niestety nie bez błędów, ale analizuję je i idę dalej, starając się nie powtarzać ich w przyszłości.

— Dlaczego studiowałeś u Mircei Lucescu?

— Ogólnie rzecz biorąc, Pan nauczył mnie i cały zespół wielu nowych rzeczy. I nawet teraz, każdego dnia, nadal uczymy się od niego, ponieważ ma duże doświadczenie i wiele rzeczy, które chce nam przekazać.

— Co Pan mówi w osobistych rozmowach? Na co zwraca uwagę w pierwszej kolejności?

— Zawsze zwraca dużą uwagę na błędy, które analizujemy na zajęciach teoretycznych i podpowiada, jak należy je poprawić lub zrobić tak, aby zminimalizować je na boisku.

— Zostałeś także powołany do reprezentacji Ukrainy. Co możesz powiedzieć o pracy z Ołeksandrem Petrakowem?

- Bardzo lubię pracować pod okiem Ołeksandra Wasylowicza - to najbardziej pozytywny i emocjonalny trener. Więc zawsze jest radość być w miejscu drużyny narodowej.

— Będąc na miejscu byłeś świadkiem zarówno porażki naszej reprezentacji w finale Mistrzostw Świata 2022, jak i porażki w Lidze Narodów, gdzie „żółto-niebiescy” nie dostali się do elity. Czy wyniki mogły być lepsze?

- Oczywiście. Uważam, że zasłużyliśmy na awans do finałowej części Mistrzostw Świata 2022 i do elitarnej ligi Ligi Narodów. Ale niestety szczęście nie było po naszej stronie.

— Choć nie występowałeś jeszcze na najwyższym poziomie, udało Ci się już pracować z wieloma trenerami zarówno w Dynamie, jak iw reprezentacjach, od młodzieżowych po reprezentacje. Czy możesz wymienić któregoś z mentorów, których spotkałeś na swojej drodze zawodowej?

- Nie chcę nikogo wyróżniać, wszyscy wnieśli wielki wkład, ale mimo to Pan wiele uczy poprzez doświadczenie. Chciałbym również wspomnieć Rusłana Pietrowicza Rotana, który zawsze mi ufał i wierzył we mnie.

— Zanim dołączyłeś do głównego zespołu Dynama, przeszedłeś przez etapy przygotowawcze - drużyny młodzieżowe i młodzieżowe, iz obydwoma zostałeś mistrzem Ukrainy w odpowiednich turniejach. Czy te turnieje pomogły ci rozwinąć się jako piłkarz?

— Oczywiście ten okres jest bardzo ważny, ponieważ niezwykle trudno jest przeskoczyć z piłki dziecięcej do piłki dla dorosłych. A dzięki udanym występom na poziomie młodzieżowym rozwija się duch zwycięzcy, który później pomaga stawiać i osiągać cele już w dorosłej karierze.

— Czy mistrzostwo z Dynamem w 2021 roku to najważniejszy medal w Twojej dotychczasowej karierze?

- Jak dotąd. Generalnie ten sezon okazał się dla nas zaskakująco udany, wygraliśmy wszystko co mogliśmy u siebie. Mam nadzieję, że w przyszłości „Dynamo” powróci na zwycięską drogę i dalej będzie zdobywać trofea na Ukrainie i odnosić sukcesy na arenie europejskiej.

— Twój debiut w głównej drużynie „Dynama” miał miejsce w krajowym klasyku – przeciwko „Szachtarowi”. Pamiętając Twoje emocje, czy nie trzęsły Ci się kolana przed wyjściem na boisko?

— Oczywiście bardzo się martwiłem przed debiutanckim meczem, a nawet przy takim znaku. Ale gdy tylko wszedł na boisko, szał zniknął. Fakt, że wspierali mnie wszyscy partnerzy, zwłaszcza Piwarycz i kapitan drużyny Sydorczuk, dodał mi pewności siebie.

— Andrij Szewczenko pierwszy raz powołał cię do kadry narodowej, ale udało ci się zadebiutować pod wodzą Oleksandra Petrakowa. Czy gra zespołu znacząco różni się pod okiem tych dwóch mentorów? Na czym skupił się Andrij Mykołajowycz, a co było priorytetem dla Ołeksandra Wasylowicza?

— Nie lubię porównywać trenerów, bo każdy ma swój styl, sposób komunikowania się, a nawet wyrażania emocji.

— Patrząc wstecz, na przestrzeni tych trzech lat, który mecz można nazwać najlepszym (zarówno dla siebie osobiście, jak i dla drużyny), a który wręcz przeciwnie był porażką io którym wolałbyś zapomnieć?

— Najlepszym meczem dla mnie jest mój debiut w reprezentacji w meczu oficjalnym, kiedy pokonaliśmy Irlandię na wyjeździe (1:0) w Lidze Narodów. Rewanżowy mecz z Benfiką w fazie play-off obecnej Ligi Mistrzów mogę nazwać najgorszym.

— W jednym z wywiadów powiedziałeś, że twój ojciec marzył, abyś został piłkarzem, ale niestety zmarł, gdy miałeś zaledwie sześć lat. Czy miał coś wspólnego z piłką nożną? Czy ktoś w rodzinie uprawia sport wyczynowo?

— Mój ojciec bardzo kochał piłkę nożną, był szalonym fanem „Dynama”, więc marzył, żebym grał w tym klubie. Ale nikt w rodzinie nie jest związany ze sportem zawodowym.

— Twoja matka przyprowadziła cię do sekcji piłki nożnej. Czy szkolenie od razu przypadło Ci do gustu? Nie miałeś ochoty rzucić palenia po jakimś czasie?

— Tak, byłem podekscytowany treningiem. Pamiętam, że z 50 dzieci, które przyszły na seans, zabrano mnie i jeszcze jednego chłopca. Nasza radość nie miała granic... A po rozpoczęciu treningów i gry w piłkę nożną nie było chęci porzucenia wszystkiego.

— Prawdziwą miłość do piłki nożnej zaszczepiają trenerzy w szkole dla dzieci. Kto został dla Ciebie drugim ojcem w szkole Dynamo?

— Bardzo podobał mi się czas, kiedy Hiszpanie pomagali naszym trenerom w Akademii. Ta mieszanka hiszpańskiego i ukraińskiego stylu nauczania dała dobry wynik. Ale miłość do futbolu nie została mi zaszczepiona na Akademii, przyszła do mnie od ojca.

— Czy po rozpoczęciu nauki w Dynamo DYFSH były jakieś opcje ze zmianą drużyny? Może były oferty z innych akademii dziecięcych na Ukrainie, a nawet z zagranicy?

— Nigdy nie interesowałem się takimi sprawami, zajmowałem się tylko moim ulubionym zajęciem. A możliwości, gdyby były, to chyba nic konkretnego - więcej na ten temat będzie mógł powiedzieć tylko agent, bo zawsze byłem skupiony na występach tylko dla Dynama.

— Teraz wszystkie myśli dotyczą piłki nożnej, czy jest czas na życie osobiste? Masz dziewczynę?

— Uważam, że zawsze należy znaleźć czas na życie osobiste. Tak, mam dziewczynę, spotykamy się od nieco ponad trzech lat.

— Jakie masz hobby poza boiskiem piłkarskim?

— Lubię spędzać czas z przyjaciółmi, chodzić do kina, grać razem w gry wideo. Interesuję się również tenisem.

Pawło KLIMENKO

RSS
Aktualności
Loading...
Amorim: „Pomogę Antoniemu stać się lepszym“
Dynamo.kiev.ua
22.12.2024, 02:39
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok