Były napastnik Dynama Kijów Oleg Salenko emocjonalnie odpowiedział na pytanie, jak sobie radzi.
„Nie mogę powiedzieć bez przysięgi, jak się sprawy mają. Nie ma światła, nie ma internetu, wielu rzeczy brakuje. Ale muszę przyznać, że w Kijowie żyje się spokojniej niż w innych miastach, choć zdarzają się przerwy w dostawie prądu, gazu, ogrzewania... Kiedyś utknąłem w windzie na 15 piętrze na półtorej godziny. Teraz to jest życie.
Ci, którzy przeżyją piekło, to chłopcy walczący w okopach. Więc to ich należy pytać, jak się sprawy mają, a nie nas, którzy jesteśmy z tyłu!
Tak, sytuacja jest bardzo napięta. Ale pokonamy to, przetrwamy. Zajmiemy się tym. Pomimo wszystkich trudności ludzie wszystko rozumieją. Nie zapominają, że jesteśmy w stanie wojny i dlatego wszystko tak wygląda. I oczywiście ta sytuacja pozostanie w pamięci do końca życia ”- Relevo zacytował Salenko.