Były pomocnik Zaporoża „Metalurg” Armen Hakobyan podzielił się szczegółami pozapiłkarskiego życia piłkarzy Zaporoża.
— Czasami po pierwszym treningu nawet nie szli się umyć, tylko od razu szli do czyjegoś pokoju, żeby pobawić się w jokera. Wielu grało bardzo przyzwoicie. Grę ćwiczyliśmy też w autobusie na dalekie wycieczki – wygodnie było siedzieć na tylnych siedzeniach. Było wystarczająco dużo mistrzów. Yurii Markin, Serhii Klyuchyk, Oleg Lipskyi, których niestety nie ma już wśród nas. Jurij Mykołajowycz Wiernydub, który bawił się przy karcianym stole, również wypłacił, powiedział Hakobyan.