Na dzień 1 września 2013 roku drużyna Dynama Kijów była warta 153,2 mln euro. Na przykład obecna wartość klubu Dynamo wynosi 110,4 mln.
Andriy Yarmolenko (24 lata), wart - 20 milionów
Diemersi Mbokani (28 l.), wart 11 milionów
Jermaine Lance (26 l.), wart 9 milionów dolarów
Miguel Veloso (28 l.), wart 9 mln
Evgeny Khacheridi (26 lat), wart 9 milionów
Younes Belanda (24 l.), wart 9 mln
Alexander Dragovych (23 lata), wart - 8 milionów
Braun Ideye (25 l.), wart 7 mln
Benoit Tremunilas (28 rupii), wart 6 milionów
Denys Garmash (24 lata), wart - 6 milionów
Maksym Kowal (21 lat), wart - 6 milionów
Imponujące, prawda?
Również w tym sezonie do pierwszej drużyny Kijowa dołączył ówczesny pseudonim, a obecnie kapitan Serhij Sydorczuk. Jewgienij Makarenko został sprowadzony z drugiego zespołu. Nie można zapomnieć o Andrii Tsurikovie, który wraz z Sydorczukiem dołączył do pierwszej drużyny Dynama. Następnie, po wieloletniej dyskwalifikacji za doping, syn marnotrawny Oleksandr Rybka wrócił do rodzimego klubu.
To jest sezon, w którym Milevsky opuścił zespół. Zestrzelony pilot Raffael został sprzedany Borussii Mönchengladbach za 5 milionów euro. Milos Ninkovic opuścił Dynamo i wrócił do Serbii. Aliyev i Yussuf zaczęli grać w Dynamo-2. Droga Tarasa Mychałyka do Lokomotiwu Moskwa nie wydawała się wtedy dziwna. Bojko postanowił nie czekać na swoją szansę i przeniósł się do Dnipro na zasadzie wypożyczenia. Ach, wtedy Dynamo miało klub rolniczy we Francji, nie pamiętasz? W tym sezonie Facundo Bertolho, Andres Escobar i Marco Ruben udali się na wypożyczenie do Evian.
Tego lata, przed sezonem 2013/14, klub wydał 46,5 miliona euro na nowców. Czy jeszcze coś takiego wydarzy się za naszego życia?
Trenerem zespołu był wówczas Oleg Błochin.
Niewiele osób pamięta, ale zajął pierwsze miejsce z Dynamem. Jednak nie w mistrzostwach Ukrainy ani w grupie Ligi Europy. Był to turniej United 2013. Kijów pokonał wówczas dwukrotnie Spartaka Moskwa (1:0 i 2:1), wygrywając i remisując z Zenitem Sankt Petersburg (2:1 i 3:3).
Jeśli chodzi o poważne turnieje, tam sytuacja była znacznie gorsza. "Dynamo" dość łatwo dostało się do grupy Ligi Europy, nie zauważając "Aktobe" (łączna nota 3-8).
Ale w „strasznej” grupie z „Hankiem”, „Rapidem” i „Tunem” było znacznie trudniej. W pierwszym meczu Genk przegrał 1:0. Potem remis 3:3 z Rapidem w Austrii. W trzeciej rundzie ostatecznie zwycięstwo poniósł "Tun" (3-0). W rewanżu w Szwajcarii znów zwycięstwo (2:0). Znowu „Genk” i znowu porażka, tym razem 3-1. Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim meczu i tam "Dynamo" nie popełniło błędu, pokonując "Szybkiego" wynikiem 3:1 (choć pierwsi stracili, bo w 6. minucie).
Droga do play-offów była krótka. W 1/16 "Valencia" udała się do Kijowa. Na Ukrainie trwała już Rewolucja Godności, do ucieczki Janukowycza pozostały 2 dni. "Dynamo" swój mecz u siebie rozegrało na Cyprze. Dzień wcześniej w mediach pojawiły się paralele między minionym pojedynkiem obu drużyn, kiedy to młody Artem Kravets zdobył podwójną bramkę w bramce Cesara Sancheza. Ale nie. Porażka 0:2, gol Vargasa w 79. i samobójczy gol Vidy w 90+1 oraz kilka interwencji Ołeksandra Rybki, który zastąpił w bramce kontuzjowanego Ołeksandra Szowkowskiego. Rewanżowy mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Nie ma sensu malować tych mistrzostw. Z chyba najlepszą drużyną w historii „Dynamo” zajęło 4. miejsce. Po tym sezonie „Tawria”, „Arsenał” i „Sewastopol” znikną z piłkarskiej mapy Ukrainy.
Jednak był też pozytyw. W kwietniu 2014 roku, po porażce z Szachtarem, dyrekcja Dynama zwolniła Olega Błochina. Na jego miejsce powołano pełniącego obowiązki głównego trenera Serhija Rebrowa. Pod wodzą młodego trenera Dynamo dotarło do finału Pucharu Ukrainy, pokonując Czornomorec 4:0. W tym samym finale drużyna Rebrowa pokonała Szachtara (2:1). Na samobójczy gol Kuchera i Domagoy Vida odpowiedział Douglas Costa.
Już 18 maja 2014 roku Serhij Rebrow został trenerem Dynama. Tak rozpoczął się złoty wiek w najnowszej historii klubu.
"Dziś Serhij Rebrow został zatwierdzony przez prezesa Dynama Kijów Igora Surkisa na trenera naszego klubu.
Po otrzymaniu z prefiksem aktorskim na czele zespołu w najtrudniejszym momencie sezonu Rebrov nie zgubił się, a wręcz przeciwnie, znalazł właściwe podejście do piłkarzy, które mu podawano, zdołał wyprowadzić ich z psychologicznego stanu depresji i przyzwoicie zakończył najbardziej nieudany sezon we współczesnej ukraińskiej historii "Dynama".
Nie trzeba dodawać, że obciążenie na nim było ogromne. Łatwo się o tym przekonać, przychodząc na każdą pomeczową konferencję prasową mentora, który został zatwierdzony w nowym przebraniu.
Trudności tkwią jednak w ich pokonaniu, co udało się w tej części sezonu Serhijowi Stanisławowiczowi, który poprowadził „biało-niebieskich” do długo oczekiwanego zwycięstwa w Pucharze Ukrainy!
Życzymy naszemu nowemu trenerowi zrealizowania wszystkich jego planów i uczynienia Dynamo tak pewnym siebie, silnym i stylowym, jak marzy nie tylko on, ale także tysiące wiernych fanów!", czytamy w oświadczeniu klubu.
W tym czasie miała już miejsce aneksja Krymu, rozpoczęła się wojna w Donbasie, a do pełnej inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę pozostało 2840 dni.
Władysław Omelczenko