Pomocnik "Zoryi" Wiaczesław Czurko powiedział, czy zauważył udział Ołeksandra Siewidowa w meczach kontraktowych, kiedy grał pod jego okiem w "Hoverlu".
— Nigdy nie zauważyłem w Sewidowie niczego, co mogłoby mieć związek z ustawionymi grami. Dla mnie wszystko było takie samo jak w innych zespołach. Trener powierzył mi miejsce na boisku, a ja dawałem z siebie wszystko we wszystkich meczach – powiedział Churko.