Trener "Liverpoola" Jürgen Klopp skomentował wiadomość o śmierci byłego napastnika reprezentacji Włoch Gianluca Vialli. Przypomnijmy, że 58-letni piłkarz zmarł 6 stycznia po długiej walce z rakiem.
— Nigdy go nie spotkałem, ale wiem, jakim był zawodnikiem. Widzisz reakcję jego przyjaciół i kolegów z drużyny – to wiele mówi o człowieku. Bardzo smutny.
Myślę, że niektórzy ludzie myślą: „Żył wystarczająco długo, 58 lat”. Jednak 58 to za mało. Kiedy sam kończysz 55 lat, wtedy zdajesz sobie sprawę: „Boże, to nadchodzi”. To naprawdę trudne, a reakcja mówi sama za siebie. Nie znałem go osobiście, tylko jako kibica, a musiał być wybitnym zawodnikiem. Życzę jego rodzinie wszystkiego najlepszego, a przyjaciołom siły, której potrzebują, aby przez to przejść. Z pewnością zostanie zapamiętany w najlepszy sposób – powiedział Jürgen Klopp.