Roman Zozulya: „Nie ma dobrych rąk - wszystkie są takie same. Spalcie się, pisklęta, i nie tlijcie się!”

Były napastnik kijowskiego "Dynama" i reprezentacji Ukrainy Roman Zozulya opowiedzieli o wczorajszym ostrzeliwaniu dzielnic mieszkaniowych Dniepru przez armię obcego kraju o nazwie "Rosja".

powieść Zozula

„Dnipro, kochanie, trzymaj się! Ja wraz z wami doświadczam całego bólu tej tragedii, a moja nienawiść do motłochu po prostu nie zna granic.

A wy, rasistowskie potomstwo, pamiętajcie o prostej prawdzie – ani my, ani nasze dzieci, ani nasze wnuki nigdy wam tego nie wybaczą. Złapiemy cię w każdym zakątku planety, nawet po dziesięcioleciach, aw najlepszym razie naplujemy ci w twarz, pogardzamy tobą i wepchniemy do straganu, do którego należysz.

Moje dzieci wiedzą, że każda rasistowska larwa jest zagrożeniem dla ludzkości przez samo swoje istnienie. I to piętno wstydu nigdy nie zostanie zmyte.

Całe 140 milionów tych degeneratów musi żyć w strachu, ze świadomością, że bumerang poleci nie dziś - jutro i zniszczy ich już i tak bezwartościowe życie.

Nie ma dobrych Rosjan – wszyscy są tacy sami i wszyscy będą odpowiedzialni za wojnę z Ukraińcami i za brutalne morderstwa niewinnych ludzi.

Spalcie się, pisklęta, i nie tlijcie się!” – napisał Zozulya na swojej stronie na portalu społecznościowym Facebook.

Komentarz