Mykoła Nesenyuk: „Ukraińscy kibice liczą teraz nie tytuły i trofea, ale pensje i miliony na transfery”

Słynny dziennikarz Mykoła Nesenyuk - o tym, jak temat pieniędzy w sporcie zastępuje sam temat sportu.

Mykoła Neseniuk

„We współczesnym sporcie, który historycznie istnieje od niedawna – jakieś półtora wieku, zawsze były walki o tytuły. Sportowcy, indywidualnie lub jako część zespołu, starali się zostać mistrzami, zdobyć puchar, ustanowić rekord. Kiedyś robiono to wyłącznie dla prestiżu, później tytułom, pucharom i medalom zaczęto towarzyszyć pieniądze.

Możesz wejść na stronę tej lub innej międzynarodowej lub zagranicznej federacji lub ligi sportowej (ukraiński nie jest oferowany) i dowiedzieć się ile pieniędzy otrzymają poszczególni zwycięzcy i zdobywcy nagród. Wszystko to jest napisane gdzieś w rogu małym drukiem. Bo nie o to chodzi. Najważniejsze to wygrać! Tytuł! Filiżanka! Nagrywać! Właśnie za to kochamy sport.

Oczywiście zarobki sportowców są nieproporcjonalne. Są konkursy, w których idą szalone miliony, i są takie, w których płacą bardzo mało. To zależy od popularności lub, jak to się teraz mówi, „rozgłosu” niektórych zawodów. Oczywiście kibicujemy naszej drużynie i cieszymy się, gdy któryś z Ukraińców gdzieś wygrywa, choć nie zdarza się to zbyt często. Nawet gdy Ukrainiec zostaje mistrzem, grając w drużynie spoza Ukrainy, wielu też to cieszy.

W ten sposób kibice narodowi są dumni ze wszystkich naszych wybitnych drużyn i piłkarzy. Poza konkurencją, przynajmniej w obecnym pokoleniu, jest wyraźnie Andrij Szewczenko, który zdobył tytuły na Ukrainie grając dla Dynama, a następnie zrobił to samo we Włoszech grając dla Milanu. Na poziomie klubowym wygrał wszystko, co było do wygrania!

I teraz pytanie, czy wiesz, ile pieniędzy Szewczenko przenosił z zespołu do zespołu, ile pieniędzy otrzymał w ramach kontraktu i tak dalej? Jestem pewien, że to mało prawdopodobne. Nawet najbardziej oddani fani, przepraszam, „Shevy”, nie policzą jego milionów bez podpowiedzi. I nikomu to nie jest potrzebne – Szewczenko jest znany i szanowany za swoją grę, która zachwyciła cały świat i za tytuły, które pomogły zdobywać swoim zespołom.

Niestety, obecnie mamy odwrotny obraz. Kibice Ukrainy nie liczą dziś tytułów i trofeów rodzimych piłkarzy, które zdobyli zagranicą, ale wysokość ich pensji i miliony, które kluby zapłaciły za ich transfery. Robi się nawet tablice, kalkulując, która z nich jest „droższa”. Ale co z piłką nożną? Co i kiedy wygrały te piłkarskie postacie, wokół których spierają się teraz fani, próbując zapomnieć o wojnie?

A może nie powinieneś? Czy możemy pozostawić prawo do liczenia pieniędzy samym piłkarzom, ich agentom i bliskim? Zamiast tego miejmy nadzieję, że swoją grą o szalone pieniądze sprawią, że zapomnimy o tych pieniądzach. Po prostu cieszyć się grą Ukraińców w europejskich zespołach i cieszyć się razem z nimi, kiedy coś z tymi zespołami wygrywają. A mamy ich bardzo dużo! Ale z jakiegoś powodu nikt nie pamięta, że ​​Ukraińcy Charatin i Zubkow kilka razy zostali mistrzami Węgier. A lista jest długa. Może Zinczenko w tym roku ponownie zostanie mistrzem Anglii, o wielkości swojego kontraktu, z jakiegoś powodu nie piszemy o tym codziennie. I dlaczego to jest interesujące?” – napisał Nesenyuk na swojej stronie na Facebooku.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Карл Фернандович Мицельмахер - Эксперт
    20.01.2023 10:12
    Тему денег или вреда денег в современном футболе поднимают, как правило, люди с совковым менталитетом. Которые о современном футболе и сказать больше нечего не могут. Потому, что его не знают. Вот и говорят о вреде денег, вреде VAR, вреде татуировок у футболистов, о том, как было хорошо тогда и как плохо сейчас.
    • 4
Komentarz