"Dynamo" na spotkaniu w Turcji. Dzień pierwszy. Buyalsky wrócił do grupy ogólnej

"Dynamo" Kijów rozpoczęło przygotowania do wiosennej części sezonu w Turcji. Dzień wcześniej Kijowie spędzili cały dzień na dojazdach do Antalyi, w pobliżu której Kijowie zorganizują całe zgrupowanie, trenując w kompleksie sportowym Mardan.

Na tym samym pełnoprawnym stadionie z dość dużymi trybunami „biało-niebiescy” odbywali wszystkie treningi i mecze kontrolne podczas zeszłorocznego zgrupowania w Turcji.

Sobota była pierwszym dniem roboczym nowego sejmiku, tego dnia mieszkańcy Kijowa odbyli dwa treningi – poranny i wieczorny. Zawodnicy z wielkim zapałem i zapałem przystąpili do pracy. Poranną sesję poprzedziła intensywna rozgrzewka. Następnie zawodnicy dobierali się w pary, ćwicząc krótkie podania, po czym już w grupach szlifowali krótkie podanie, poruszając się po okręgu.

Należy zauważyć, że od pierwszej sesji kijowskie zawodniczki zaczęły pracować z piłkami, wykonując dużo pracy biegowej podczas kijowskiej fazy treningowej.

Kontynuacją pracy z piłkami był trening wieczorny, podczas którego zespół skupił się na ćwiczeniach z gry. Po pierwsze, dzieląc się na dwie drużyny na dużym polu. Następnie zawodnicy ćwiczyli wykańczanie ataków strzałami na bramkę ze średniej odległości.

A na koniec lekcji odbyło się jedno z ulubionych ćwiczeń Dynama – podzielone na trzy minidrużyny rozegrały tradycyjny turniej. Tym razem zwycięzcami miniturnieju zostali następujący zespół obrońców: Denys Popov, Oleksandr Syrota, Mykyta Burda, Ilya Zabarny, Anton Bol, Vladyslav Dubinchak, Kostiantyn Vyvcharenko, Tomas Kendzora oraz bramkarz Valentyn Morgun. Pozostałe dwie drużyny musiały nieść bramkę po zakończeniu sesji treningowej, a zwycięzcy zostali zwolnieni z tej misji.

Należy zauważyć, że Vitaliy Buyalsky wrócił do treningu w grupie ogólnej. W najbliższych dniach dołączy do niej Artem Besedin. Od pierwszego dnia w grupie trenuje również Bohdan Ledniew, który wrócił z wypożyczenia.

W niedzielę "Dynamo" będzie kontynuowało pracę w trybie dwóch sesji treningowych.

Komentarz