Były pomocnik Szachtara Serhij Grin opowiedział o pracy z obecnym trenerem Dynama Mirceą Lucescu.
- Po jednym z obozów treningowych Lucescu wysłał wielu chłopaków na wypożyczenie, ale zostawił mnie i Maxa Malysheva. Wygląda na to, że byłem już gotowy do wyjazdu na wynajem do Worskli. Dlatego byłem bardzo zaskoczony. Zadzwonił do mnie w samolocie i powiedział, że mu się podobam. Ale doznałem kontuzji. Wszedłem do gry pucharowej z kontuzją, strzeliłem gola i pogłębiłem kontuzję. Martwił się, ciągle pytał, kiedy wrócę. Postawił na mnie i chciał tego. Ale z sześciu miesięcy, prawdopodobnie czterech, miałem kontuzje” – powiedział Grin.