Prezes lwowskiego "Ruchu" Hryhorij Kozłowski skomentował wyjście młodzieżowej drużyny klubu do 1/8 finału Ligi Młodzieżowej UEFA.
— Po takim zwycięstwie tętno naprawdę przyspiesza. Chcę podziękować chłopakom. Biorąc pod uwagę problemy kadrowe, z jakimi borykała się drużyna, trzech głównych piłkarzy faktycznie odpadło. Było ciężko, ale chłopaki mieli ogień, walczyli jak Kozacy. Za honor klubu, za honor kraju. Myślę, że taki zespół, tacy goście mają przyszłość. Tacy piłkarze naprawdę przyniosą chwałę naszemu krajowi. Jestem z nich dumny, z charakteru jaki pokazała nasza drużyna.
Ten mecz i wynik to także odpowiedź dla tych sceptyków, którzy sceptycznie podchodzili do naszego awansu do Ligi Młodzieżowej UEFA, a jeszcze bardziej sceptycznie odnosili się do wyników. Jestem dumny, że nie zawiedliśmy tych, którzy w nas wierzyli. A także za to, że teraz zrobiliśmy naszych sympatyków ze sceptyków, którzy nam nie wierzyli.
To naprawdę jest dla nas jak sen. I ten sen trwa. Powiedziałem chłopakom w szatni: dziękuję Bogu i modlę się do Boga, żebyśmy długo się nie obudzili. Myślę, że ten sen będzie trwał. I to nie tylko w tym roku, ale także w przyszłości. Bo nasza Akademia, dzieci, które wychowujemy, naprawdę mają przyszłość. Ten fanatyzm, ta wiara w naszych ukraińskich chłopaków przenosi się na piłkarzy.
Widzieliście, 12 drużyn z różnych krajów europejskich grało w Interze. Są to zgromadzeni piłkarze z Irlandii, Serbii, Chorwacji, Francji i innych krajów. I mamy rodzime ukraińskie dzieci, które w takich meczach stają się prawdziwymi piłkarzami. Jestem naprawdę dumny z naszego ukraińskiego futbolu! Mimo wszystkich problemów żyje i walczy o wojnę toczącą się w naszym kraju – powiedział Kozłowski.