Pomocnik Szachtara Donieck Taras Stepanenko skomentował pomysł Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) powrotu Rosjan i Białorusinów do międzynarodowego sportu.
„Za każdym razem, gdy czytam wiadomości, czuję wściekłość. Za to, co ten kraj i jego prezydent zrobili Ukrainie i co robią w całej Europie. Boję się, że zostanie to ze mną do końca życia.
Widzę to po moim dziadku i mojej babci. Są dziećmi II wojny światowej i do dziś, 80 lat później, noszą w sobie tragiczne wspomnienia i traumy tamtego okresu. Nigdy nie zapomnę, co ten kraj zrobił ze mną, moją rodziną i rodakami.
Ludzie z MKOl nie wiedzą, czym jest wojna. Pewnie oglądają wiadomości, czytają wiadomości, ale tak naprawdę nie zdają sobie sprawy z tego, co Rosja i Białoruś zrobiły Ukrainie. Muszą przyjechać do Bachmutu, Charkowa, Kijowa, Irpen, Buczy, Donbasu. Muszą przyjść i zobaczyć, ilu ludzi zostało zabitych, ile domów zostało zniszczonych. Gdyby to zobaczyli, zmieniliby zdanie w jednej sekundzie. I muszą to zmienić, nie widzę innej możliwości” – powiedział Stepanenko w rozmowie z Mieczykami.