Legendarny piłkarz Eric Abidal, znany ze swoich występów dla Barcelony, najwyraźniej nie rozumie, co się dzieje na świecie.
43-letni Francuz pojechał do Rosji, by wziąć udział w tzw. „Legends Cup”, który odbędzie się w stolicy terrorystycznego kraju, Moskwie.
Donoszą o tym rosyjskie media, Abidal nawet zostawił komentarz:
– Przede wszystkim oczekuję, że będziesz się dobrze bawić. Spotkanie z byłymi przyjaciółmi to zawsze przyjemność. Utrzymujemy ducha rywalizacji, mimo przejścia na emeryturę. Miło będzie też wrócić do tego miasta, spotkać się ze znajomymi. Będę grał z uśmiechem.
Teraz jest szansa zagrać w piłkę nożną, porozmawiać z fanami, którzy czekają na ten turniej. Dla nich spotkanie z nami to fajna okazja i szczęśliwy moment. Szczególnie dla dzieci. Turniej jest dobrze zorganizowany - myślę, że nie będzie żadnych problemów.
W każdym razie mam nadzieję, że przyjazd nas, obcokrajowców, będzie dla dzieci i wszystkich fanów wsparciem i otuchą. I pokaże, że wszystko wróci do normy, gdy nie będzie problemów politycznych” – powiedział Abidal.