Vyacheslav Zakhovailo, znany menedżer i ekspert, ocenił mecz Dynama z Pakhtakorem (0:1).
- Jakie były Twoje wrażenia z tego meczu?
- Przeciwko Dynamu, Pakhtakor wyglądał bardzo przyzwoicie. Nasi zawodnicy, na tle zmęczenia, nie potrafią utrzymać tempa, grają intensywny futbol, piłka się nie rusza. To jest normalne w przypadku obozu treningowego. W fazach przejściowych było wiele niedociągnięć - tam są duże problemy. W tym meczu Kijów przegrał w wielu aspektach, wyglądali jak młodzi chłopcy. Jak na razie nie ma solidności. Lucescu szuka podstawowego składu, tasuje skład.
- Popov i Dyachuk rozpoczęli mecz niepewnie - co jest przyczyną ich indywidualnych braków?
- Grają na zmęczeniu. Kiedy jest się zmęczonym i zapędzonym, nie ma świeżości w podejmowaniu decyzji. Środek obrony Dynama to osobna kwestia.
- Jak oceniasz działania Yatsyka, gdy drużyna wyszła z obrony?
- Wciąż gra w piłkę nożną dla młodzieży. Nabierze siły i doświadczenia, powiedzmy w jego wieku i może się rozwinąć w dobrego zawodnika. Na razie grupa młodzików gra w piłkę młodzieżową.
- Czy można złagodzić przejście z futbolu młodzieżowego do dorosłego?
- Powinien powstać program adaptacji młodzieży do dorosłego futbolu. Niestety, nie wiemy jak z tym pracować. Wybierasz skład na cały sezon i nie widzisz żadnych zmian. Wrzuciliśmy kogoś do składu - jeśli dał radę, to dobrze. Jeśli nie zdążył, to co można zrobić? Dlatego nasze przejście kuleje.
- Dlaczego nacisk Pakhtakoru w pierwszej połowie był trudną sytuacją dla Dynama?
- Każdy zespół, nawet taki jak Pakhtakor, który ma środki na prowadzenie polityki transferowej, jest zrównoważony. Przeciwnik nie grał przebojowo, wszystko było zgrabne, przez podanie. "Pakhtakor grał pozycyjnie kompetentnie, skutecznie naciskając. Mimo to, akcja dorównuje opozycji. Gra zespołu z Kijowa pozwoliła im pokazać taki futbol, Dynamo nie miało siły na pressing.
- Kto ponosi winę za straconą bramkę?
- Było kilka błędów: przedarli się flanką, pozwolili na podanie, gdzie byli nasi środkowi obrońcy, bramkarz musiał grać na wylocie, a tam był nasz lewy obrońca - nie mógł wygrać walki. "Pakhtakor wykorzystał to. Poza tym, żeby wygrywać w sztukach walki, trzeba mieć atletyzm.
- Drużyna z Kijowa nie stworzyła wystarczającej ilości szans. Co powinniśmy zrobić z egzekucją?
- Realizacja poprawi się, gdy skończy się praca i zespół będzie nieco bardziej zrelaksowany - teraz wielu zawodników gra przez nogi, nie biega. Gdy drużyna przejdzie na inne reżimy treningowe, wtedy będzie można od nich czegoś wymagać. Teraz głupotą jest oczekiwać od nich jakiejkolwiek jasnej gry.
Jedyne co mi się nie podoba to fakt, że nie gramy nic nowego. Jest w tym pewien zastój. Obóz treningowy jest po to, aby spróbować czegoś nowego. Nawet jeśli się nie uda. Teraz Sydorchuk odbija się w trzeciej strefie, gdy gra. Owszem, zmieniają się nieco kanały piłki, ale to wszystko. Nasz obszar wsparcia został wyłączony z gry w takim kształcie, w jakim był i jest. Piłka nie dociera do ataku, albo tylko z powodu walki - jest pokryty krwią.
- Wygląda na to, że Dynamo wciąż nie zagrało z drużyną...
- Być może w linkach jest jakaś technologia, Lucescu zawodzi nas, wybiera, ale nie ma sygnałów, że główny skład wyraźnie gra.
- Jak widzisz główny skład Kijowa?
- Poprzeczka dla zawodników jest ustawiona przez klub. Wyznacza cele i zadania. Jeśli ci zawodnicy są teraz w podstawowym składzie, to zarząd jest ze wszystkiego zadowolony. Nie można tu nikogo zbesztać ani skrytykować. Mamy to, co mamy.
Mykola Tymoshchuk