Trener "Aston Villi" Unai Emery zareagował na porażkę w meczu 24. kolejki mistrzostw Anglii z "Arsenalem" (2:4).
– Grając w najlepszej lidze świata, staramy się trzymać jednego planu gry, ale na boisku nam to nie wychodzi. Nie musimy przyspieszać tego procesu. Nawet w momencie zdobycia pierwszego gola zespół nie grał tak, jak chciałem. Nie poczyniliśmy postępów w ostatnich dwóch, trzech meczach.
Jestem wkurzony. Rozumiem, że potrzebujemy czasu, ale uczymy się na błędach. Na przykład nigdy nie powiedziałem mojemu bramkarzowi, aby w 92. minucie podszedł do bramki przeciwnika. Może strzeli raz na 100 prób, a może przeciwnik strzeli 10 bramek na 20 razy. Dzisiaj to się stało. Możemy przegrać 2:3, ale 2:4 to niezbyt dobry wynik. To moja odpowiedzialność, ale dzisiaj przekazałem ją graczom” – cytuje Emery BBC.
Przypomnijmy, że na koniec spotkania bramkarz Aston Villi Emiliano Martinez udał się w pole karne Arsenalu, by wykonać rzut rożny, ale londyńczycy wybiegli w kontrataku, a Gabriel Martinelli trafił do pustej bramki przeciwnika.