Były lekarz naczelny Dynama Kijów Leonid Mironow, poruszając temat swojej pracy w stołecznym klubie, przypomniał też historię napastnika zespołu Artema Besedina, który, jak pamiętamy, na początku 2020 roku nie przeszedł kontroli antydopingowej i został zdyskwalifikowany za rok.
„Pracowałem w FC Dynamo jako lekarz od 2011 do 2020 roku. Kiedyś ktoś napisze prawdziwą prawdę o mojej pracy w klubie, o wszystkich za i przeciw, ale ten czas jeszcze nie nadszedł.
To, że każdy rok pracy w FC Dynamo zabierał mi dwa lata życia i powodował poważne pogorszenie stanu zdrowia, jest faktem. Fakt, że faktycznie uratowałem Besedina przed czterema latami dyskwalifikacji, jest prawdziwą prawdą.
I nikt nie zgłosił, że Sąd Sportowo-Arbitrażowy UEFA (w ramach tzw. „Wielkiej Deski”) uznał dr Mironowa za niewinnego z powodu poważnych okoliczności i nie zdyskwalifikował mnie ani na jeden dzień. Z jakiegoś powodu całe bractwo piłkarskie (piszące) nie powiedziało o tym ani słowa!” – napisał Mironow na portalu społecznościowym Facebook.
И спрашивается , а кто тогда был врачом в сборной?
Ну я якщо він вже був лікарем і добре виконував свої обов’язки , то був зобов’язаний побачити, що Бєседін приймає заборонені препарати . А так … таке відчуття, що вони з Лесиком, Блохіним та Демяненко десь разом посиділи добре (((
Нужно больше информации от Миронова, нужны комментарии сказанного от его "виз-а-ви"... Потому, что пока больше похоже на избирательность фактов и тупую провокацию пиарного срача...
2. Этот ваш комментарий, по своему глубокомыслию, можно объяснить, как «просто чесались руки, абы ляпнуть»…
Прочтите про эффект Даннинга-Крюгера (ну так, чисто поржать), а то от вас уже не несёт, а воняет симптомом деперсонализации...)))