Ukraiński napastnik belgijskiego Brugii Roman Jaremczuk wciąż ma problemy z treningiem w swoim obecnym klubie.
Po tym, jak 27-letni piłkarz rozegrał na ławce rezerwowych mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z portugalską „Benfiką” (0:2), Jaremczuk pojawił się na boisku w dzisiejszym spotkaniu mistrzostw Belgii z „ Cercle Brugge” (2:2), ale dopiero w 81. minucie spotkania.
Napastnik w wyznaczonym mu czasie gry nie wyróżniał się efektownymi akcjami i jednocześnie otrzymał żółtą kartkę (w drugiej minucie przerwy w drugiej połowie).
W tym sezonie Jaremczuk wziął udział w 20 meczach swojego zespołu, ale tylko w ośmiu przypadkach był w wyjściowym składzie. Spośród skutecznych akcji Ukrainiec ma na swoim koncie dwa gole i dwie asysty.