Artem Gabelok: „Potraktowali Petrakowa brzydko. Z Szewczenką też rozstał się niepoprawnie. To jest układ UAF”

Kapitan Metalist 1925 Charków Artem Gabelok wspominał pracę pod okiem byłego trenera reprezentacji Ukrainy Ołeksandra Petrakowa, z którym przecinał ścieżki w drużynach młodzieżowych.

Artem Gabelok
- Grając w młodzieżowych drużynach Ukrainy w pięciu różnych kategoriach wiekowych, niezmiennie grałeś pod wodzą Oleksandra Petrakowa. Jakim jest człowiekiem i trenerem?

- Jeśli Kriventsov jest fanatykiem i taktykiem, to Petrakov jest duszą. Tyle zabawnych historyjek i „garbów” jeszcze nie miałem z żadnym trenerem.

- Powiedz mi chociaż jedną.

- O to chodzi, jest coś do zapamiętania, ale nie ma o czym mówić. Wszystkie te historie są wyczerpane (śmiech). Mogę powiedzieć, że teoretycznie Wasiljewicz mógł „wcisnąć” sprawcę tak bardzo, że cały zespół leżał ze śmiechu.

Szliśmy za nim, spisywaliśmy je w zeszytach, a następnie opowiadaliśmy te historie naszym przyjaciołom. Z poczuciem humoru Petrakov jest w idealnym porządku. To jest jego koń.

- Nie sądzisz, że Petrakow nie powiedział ostatniego słowa w reprezentacji Ukrainy i jeszcze mógłby jej się przydać?

- Z jednej strony brzydko go traktowali. Z drugiej strony nie było rezultatu. Ale mimo wszystko rozstanie z Shevą było błędem. Wydaje mi się, że to chip UAF. Mamy tylko jednego trenera, który może trenować klub, młodzież i reprezentacje.

Jeśli chodzi o Petrakowa, wycisnął maksimum z naszej drużyny, aw Armenii, o ile mi wiadomo, wszystko jest z nim w porządku (Pietrakow został niedawno powołany na stanowisko głównego trenera reprezentacji Armenii – red.). Nie musisz się o niego martwić (śmiech). W Armenii wciąż będą o nim krążyć legendy.

Komentarz