24 lutego minął dokładnie rok od rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę. Z okazji tej tragicznej daty na całym świecie odbyły się masowe wiece i demonstracje solidaryzujące się z naszym krajem. Na rzecz Ukrainy przemawiali przywódcy czołowych mocarstw, gwiazdy filmu, muzyki i sportu. Prezydent Zelensky wygłosił wzruszające przesłanie do narodu ukraińskiego.
Nie ominęło to również środowiska piłkarskiego. Doskonałym tego przykładem była Anglia, której mecze ligi krajowej w miniony weekend rozgrywane były w atmosferze solidarności z Ukrainą, a kapitanowie drużyn wystawiali na boisku niebiesko-żółte opaski.
Słynny łuk na legendarnym Wembley, gdzie pod koniec marca nasza strona zmierzy się z gospodarzami na początek kwalifikacji do Euro 2024, był tego dnia podświetlony w ukraińskich barwach. Tak samo jak klubowe biuro Evertonu, dla którego gra ex-wicemistrz Dynama Kijów Vitaliy Mykolenko. A nad bazą londyńskiego Arsenalu powiewała ukraińska flaga, co wzruszyło do łez zawodnika tego klubu Oleksandra Zinczenkę.
Nawiasem mówiąc, w wyjazdowym meczu z Leicester (1-0) Zinczenko pełnił rolę kapitana Kanarków, a trener Miquel Arteta przyznał po spotkaniu: "Chcieliśmy zwycięstwa dla Ołeksandra, dla jego rodziny, dlatych, których kocha. Dla narodu ukraińskiego, który przez ostatni rok inspiruje świat swoim duchem walki"(ua.tribuna.com, 25.02.23).
"Wielka Brytania pomaga Ukrainie od pierwszych dni wojny, udzielając wsparcia rządowego, dając schronienie naszym ludziom "- powiedział w wywiadzie dla Sky Sports zdobywca Złotej Piłki Andrij Szewczenko. - Reakcja środowiska sportowego również była silna. Jestem bardzo dumny z naszych sportowców, którzy zjednoczyli się i robią wszystko, aby pomóc swojemu krajowi"(Xsport.ua, 24.02.23).
A kilka dni wcześniej, jako ambasador platformy prezydenckiej United24, Szewczenko wziął udział w imprezie charytatywnej w Mediolanie, której celem było zebranie środków na odbudowę stadionu w Irpieniu. Szewczenko przywiózł z Kijowa flagę Ukrainy z podpisem Wołodymyra Zelenskiego, która za 110 tys. euro została zakupiona przez kluby piłkarskiej ligi Serie A. W sumie podczas wieczoru zebrano 150 tysięcy.
"Zebrane fundusze pozwolą na odbudowę stadionu w Irpieniu w moim wyczerpanym kraju, - wyznał najlepszy piłkarz niepodległej Ukrainy. - Chciałbym podziękować United Onlus za niezwykłe wsparcie przy okazji gali United for Ukraine. Również dziękuję Giorgio Armani, który zawsze jest z nami, AC Milan i wszystkim klubom Serie A za reakcję i hojność"(Ua.tribuna.com, 22.02.23).
Po raz kolejny na listę dobrych uczynków wpisało się również Dynamo Kijów.
"Nasz klub piłkarski robił dobry uczynek od pierwszych dni inwazji na pełną skalę - podrobnosti.ua zacytował w telewizji pierwszego wiceprezesa FC Witalija Siwkowa. - Dziś jestem szczególnie zadowolony i pewny, że szefowie Funduszu Braci Surkis przekażą główną część tej pomocy" (24.02.23).
Piłkarze Szachtara również w znacznym stopniu przyczynili się do podniesienia na duchu swoich kibiców. W trudnym spotkaniu z francuskim Rennes w rundzie pucharowej Europa League, podopieczni Igora Jovicevica zdołali przebrnąć do 1/8 rundy dzięki sile woli, umiejętnościom bramkarza Trubina i, powiedzmy sobie szczerze, zwykłemu przypadkowi.
Domowa wygrana w Warszawie (2-1) tydzień wcześniej pozostawiła Zagłębiakom szanse na szczęście, ale nic ponad to. Jovicević był jednak rzeczowy: "Staram się trenować zespół w takim podejściu: nacisk będzie położony na plan gry, aspekt motywacyjny. Z pierwszego meczu zrobiliśmy wnioski i analizę taktyczną, odnowiliśmy się. Jeśli wykonamy akcje, które pozwoliły nam wygrać mecz zarówno wysoko, jak i nisko, będziemy mogli myśleć o dobrym wyniku. Myślę tylko o zwycięstwie, nie o żadnych kalkulacjach"(Shakhtar.com, 22.02.23).
Niestety, Szachtarowi nie udało się zdominować bramek wyjazdowych. Co prawda bramka, która padła, ale została anulowana w pierwszej połowie po rzucie rożnym, zdawała się wytrącać gospodarzy z impetu ataku. Jednak na początku drugiej połowy Francuzi wyszli na prowadzenie, w dogrywce powiększyli przewagę i gdyby nie strzał młodego Belosyana na minutę przed końcowym gwizdkiem, byliby na celowniku. W rzutach karnych Trubin pokazał się z dobrej strony - trzy rzuty karne zostały obronione.
Większość obserwatorów zwróciła uwagę na kluczowe momenty meczu.
Żadenukraiński zespół nie miał łatwego startu w sędzi owaniu meczów Pucharu Europy w tym roku kalendarzowym- przypomniał Football.ua. - Szachtar tymczasem w całej wiosennej kampanii nie liczył szczególnie na jakiś godny uwagi sukces. Mecz w Warszawie pozostawiał jednak wiele do życzenia. DrużynaJoviciamiała szansę na porządny kontratak w Rennes, choć tworzyła szanse na połowie przeciwnika. Inaczej nie dostalibyśmy szans od Sikana czy Konopli pod koniec podstawowego czasu gry" (24.02.23).
"Szachtar dokonał rzeczy pozornie niemożliwej - zauważył z kolei Terrikon.com/. - Z ostatniej chwili, siłą charakteru, wywalczyli sobie prawo do kontynuacji w Lidze Europy. Dogrywka sugerowała, że Zagłębiakom, dla których był to dopiero drugi oficjalny mecz po zimowej przerwie, zabrakło sił. 120 minut z pełnym obciążeniem fizycznym i psychicznym było poważnym wyzwaniem. Zespół wykazał się jednak wytrwałością i został nagrodzony" (23.02.23).
Cóż, Trubin zabłysnął w rzutach karnych. "Igor Jovicevych obiecał przed meczem, że jego drużyna będzie walczyć. Wszystko nie było zgodne z planem gry, ale w rezultacie wygrali szczęśliwy los w pomeczowej loterii. Anatolij Trubin został głównym bohaterem spotkania - w doliczonym czasie gry kilkakrotnie sfaulował zespół, a jego korzyść podniosła cenę transferową 21-letniego bramkarza o kilka milionów- napisał Jurij Jakowlew(Futbol24.ua, 24.02.23).
Publicysta portalu ua.tribuna.com Aleksandr Sazhko przypomniał, że przed niemal każdym meczem Pucharu Europy w obecnym sezonie Szachtar był uważany za outsidera, ale za każdym razem zaprzeczał tym twierdzeniom. Tak było po pierwszym meczu z Lipskiem (4-1), który był ogromną sensacją, ale nie dał im poczucia, że Zagłębiacy mogą utrzymać ten poziom.
Takie samo wrażenie pozostawiły oba mecze z Celtikiem (1-1), w których Mudrick miał epifanię. W wyjazdowym meczu z Realem (1-2) czuć było zapach porażki, ale Trubin dostarczył mecz życia z 11 oszczędnościami. A w rewanżu (1-1) mogliśmy poważnie pomarzyć o wygranej, bo skapitulowaliśmy dopiero w doliczonym czasie gry.
"Sceptycyzm Szachtara był powszechny z meczu na mecz, a oni ponieśli pierwszą porażkę z Lipskiem w pierwszym etapie Ligi Mistrzów. Gdy po opowiedzianym terminarzu skończyła się chwała, a miejsce w play-offach Europa League byłozagwarantowane", - podsumował Sazhko (24.02.23).
I zakończył: "Trudno uwierzyć w tenSzachtar nawet po tym, jak pokonali Rennes. Chociaż sceptycyzm został ponownie wzbudzony, to powróci przed kolejną rundą - właśnie ze względu na okoliczności zwycięstwa. Trzeba powiedzieć wprost, że Szachtar miał dzikie szczęście przeciwko Rennes. Tak wyraźne zwycięstwa w dwóch meczach zdarzają się rzadko: pierwszy mecz musiał zakończyć się remisem, a drugi - spokojnym zwycięstwem nad Francuzami. W tym drugim meczu Francuzi nie zrobili nic, tylko przetrwali rzut karny po absolutnie przypadkowej własnej bramce. Wszystko idealnie wpisuje sięw trend sezonu: Szachtar to statystyczna anomalia w rozgrywkach europejskich.
"Ale naprawdę nie chcę, by wielkie osiągnięcie Szachtara było bez wahania przypisywane szczęściu - dodaje autor. - Zrobił wszystko, co w jego mocy - i żadne szczęście nie mogło mu pomóc bez tego. Nawet po trzech miesiącach przerwy zespół był dobrze przygotowany fizycznie. "Szachtar był agresywny, chciał nawiązać walkę i pokonać przeciwników. Gdy brakowało techniki, zabierali pokusy. A sam Jovichevych zapalił wszystko z ławki "(ua.tribuna.com, 24.02.23).
"Wiedzieliśmy, że to będzie ważne, że będziemy musieli być cierpliwi. A charakter, który pokazaliśmy, który pokazujemy, nie jest jednorazowy - ze swojej strony podsumował walkę Igor Jovicević. - To nie jest wskaźnik, ale styl życia naszej drużyny. Czerpię przyjemność, kiedy widzę, jak nasi chłopcywalczą. I to nie jest demagogia, nie puste słowa, że gramy dla Ukrainy. Idziemy dalej. Odpocznijmy iprzejdźmy do losowania"(Shakhtar.com, 24.02.23).
Losowanie odbyło się w piątek. W ostatniej ósemce zmierzą się z holenderskim Feyenoordem.
"To lepsze niżArsenalz Londynu - odpowiedział prezes FC Shakhtar, Sergei Palkin. - Ponieważ początkowo powiedziano nam, że przeciwnikiem będzie Arsenal, a moje serce trochę się zapadło. Potem powiedziano nam, że to był błąd. A Rotterdam to dla nas miasto przełomowe: sztab trenerski Igor Jovicević został tam przedstawiony na wieczór, więc to wydarzenie jest znaczące dla trenerów i klubu.
"Feenorod" jest nam dobrze znany, graliśmy z nimi. Bardzo pomagają nam w działalności charytatywnej, dobrze nam się z nimi współpracuje. Będzie więc niezwykle przyjemnie przyjechać ponownie do Rotterdamu ispotkać się zestarymi dobrymi znajomymi"(Shakhtar.com, 24.02.23).
"Dnipro 1" nie sprostało swojej misji w Lidze Konferencji. Po wyjazdowej porażce tydzień wcześniej (0:1), strona Oleksandra Kuchera nie zdołała również pokonać AEK-u Larnaka na "domowym" boisku w Koszycach (0:0).
W przeddzień rewanżu Kucher obiecał: "Najważniejsza jest nasza chęć, którą trzeba przekućnabramkę.Jeśli nie strzelimy bramki, to nie mamy co robić. Oczywiście chłopcy muszą wyjść na mecz agresywni, rozpędzeni, działać z wielką chęcią, aby sprawić radość kibicom. Jestem pewien, że podejdą do meczuz pełną odpowiedzialnością i będą walczyć o resztę"(scdnipro1.com.ua, 02.02.23).
Między słowami trenera a wydarzeniami na boisku był jednak ogromny dystans. Dnipro nie wyglądało jak drużyna zdolna do podjęcia poważnych wyzwań. Bez swojego kontuzjowanego lidera Artema Dovbika wyglądali bezzębnie w ataku.
"Porażka na Cyprze nie pozostawiła drużynie Oleksandra Kuczera wyboru - przypominał mimo wszystko Futbol24.ua. - Trzeba było zdjąć klątwę AEK i pokonać supermarket, który w obecnym sezonie zdążył już trzykrotnie pokonać Dnipro 1 (dwa pierwsze razy w eliminacjach Ligi Europy ) i wywieźć punkty z Dynama. Jednak bez Dovbika drużyna Dnipro nie miała nic" (23.02.23).
Zespół z Larnaki wybrał nienaganną dla siebie taktykę, wysuszając grę i częściowo zmuszając przeciwnika, pozbawiając go całkowicie przestrzeni do stworzenia czegoś konstruktywnego - mówi obserwator Yevhen Savchuk. - "Dnipro 1 z kolei pokazało, że dziś nie ma prawdziwej alternatywy dla Dovbika. A bez tego ostatniego zespół został pozbawiony zawodnika, który w kluczowym momencie wziąłby na siebie maksymalną odpowiedzialność"(Footboom1.com, 24.02.23).
W konsekwencji, zdaniem autora, nastąpił niemal całkowity brak groźnych strzałów na bramkę przeciwników, co zaowocowało całkiem logicznym wynikiem. I prawdopodobnie nie był to tylko Dovbik, sztab trenerski musi się zastanowić, co jeszcze spowodowało bladą grę, którą zobaczyli widzowie. Zespół sprawiał co najmniej słabe wrażenie w porównaniu do swojej jesiennej formy. A jedyną realną korzyścią z odpadnięcia z rozgrywek europejskich jest to, że teraz mogą w pełni skupić się na walce o mistrzostwo.
"Nadal nie rozumiem, co Dnipro 1 chciało wygrać- zgodził się z dziennikarzami były trener i ekspert Jozsef Szabo. - Nie widzieliśmy przynajmniej jednej 90-procentowej szansy przed bramką gości. Nie było tempa, wszystko było robione z opóźnieniem, zawodnicy Dnipro zbyt długo bawili się piłką, nie dostrzegali swoich partnerów. Bez Dovbika drużyna wyglądała jakby nie miała rąk do pracy. On nie tylko punktował, ale, co ważne, kreował. Tego wieczoru nic nie układało się po myśli Pihalenki. Ale w arsenale drużyny powinny być inne opcje taktyczne. Minusem tego składu Dnipro jest brak klasy. Dlatego latem, jeśli zespół zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów, będziemy musieli poważnie popracować nad wzmocnieniami"(Footboom1.com, 24.02.23).
Oleksandr Kucher nieco inaczej ocenił występ swoich podopiecznych: "Zrobiliśmy to, co w zasadzie zaplanowaliśmy - naciskaliśmy, stale trzymaliśmy przeciwników pod presją, robiliśmy im krzyw dę. Oczywiście chcieliśmy strzelić bramkę, mieliśmy szanse, ale szczęście było po stronie drużyny z Cypru. I`t say a word to our guys in desire, but we did not score and it is very bad for us"(Fcdnipro.com, 23.02.23).
Oczywiście zdanie o szczęściu drużyny bardzo zabolało Igora Zwicka, publicystę Sportanalytic.com. Jego zdaniem szczęście Szachtara polegało przynajmniej na tym, że drużyna Jovicevicia wierzyła w korzystny wynik nawet wtedy, gdy do końca meczu pozostawało niewiele minut. Bez tej wiary nie byłoby końcowego ataku, nie byłoby też błędu Belosyana i jego własnej bramki, która zamieniła mecz w rzut karny.
"Mimo wszystkoSzachtar dzisiaj to drużyna, której brakuje jeszcze doświadczenia i może przegrać, ale na pewno chciałoby się im kibicować, bo swoim wysiłkiem na to zasłużyli "- uważa autor. - Dnipro-1 to zupełnie inna sprawa. Zespół ten jest naprawdę liderem naszych mistrzostw, ale w dwóch meczach z Kipiotami nie zdołał zdobyć ani jednejbramki. Seniorzy, jak chcieliście iść dalej? Ostatnia kwestia: miejcie świadomość, że ta drużyna będzie reprezentować Ukrainę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie..." (25.02.23). (25.02.23).
W występach zawodników Dnipro w obecnej kampanii Pucharu Europy nie trudno jednak znaleźć pozytywne momenty. Po pierwsze, jest to międzynarodowe doświadczenie, które zdobyli zawodnicy i trenerzy młodego klubu. Po drugie, nawet remis z AEK przyniósł naszemu krajowi dodatkowy punkt, który w połączeniu z punktem bonusowym Szachtara dodał 0,400 punktów do tabeli UEFA.
To z kolei pozwoliło Ukrainie wyprzedzić Czechy i Norwegię, gwarantując sobie prawo do wystawienia pięciu klubów w europejskich rozgrywkach w sezonie 2024/25. Dwa z nich zagrają w Lidze Mistrzów UEFA, natomiast mistrz będzie musiał pokonać tylko jedną rundę kwalifikacji - play-off. Niby nieistotny szczegół, a tak ważny.
Tymczasem w kraju saga dotycząca powołania selekcjonera reprezentacji narodowej wreszcie dobiegła końca. Nie, do podpisania umowy z czołowym kandydatem jeszcze nie doszło. Jeśli jednak wierzyć najnowszej decyzji komitetu wykonawczego UAF, Serhiy Rebrov jest obecnie jedynym pretendentem.
"Komitet wykonawczy Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej zgodził się z propozycją Komitetu Drużyn Narodowych UAF, aby przeprowadzić renegocjacje z Serhijem Rebrowemw sprawie mianowania gogo jako głównego trenera reprezentacji Ukrainy w piłce nożnej w celu podpisania kontraktu do 30 czerwca 2024 roku z możliwością przedłużenia za obopólną zgodą do 30 czerwca 2026 roku", -oficjalna strona UAF (28.02.23).
W międzyczasie Rusłan Rotan zostanie tymczasowym sternikiem głównej drużyny kraju. Wcześniej mówił o tym znany dziennikarz telewizyjny Igor Cyganiak, który podczas swojego autorskiego programu na kanale FootballHub Youtube ujawnił również, kto dokładnie poparł nominację Rotana.
"Wiem, że niektórzy zawodnicy reprezentacji Ukrainy, liderzy drużyn dzwonili do Rotanyu i popierali go, aby to on poprowadził teraz drużynę narodową na mecz z Anglią i na towarzyski mecz z Brenfordem, który odbędzie się trzy dni wcześniej " - powiedział Cyganyk(Fanday.net, 21.02.23).
Przypomnimy, że od miesięcy trwa epopeja, że reprezentację narodową powinien prowadzić Serhij Rebrow i tylko dlatego, że UAF nie udało się dojść do porozumienia z klubem Al Ain z Emiratów Arabskich, po zwolnieniu Pietrakowa drużyna narodowa pozostała w zasadzie na ulicy. Chociaż według słów Pavelko na pamiętnym spotkaniu z dziennikarzami, Rebrov zostanie wezwany do zreformowania niemal całego pionu drużyny narodowej, ściągając zagranicznych specjalistów do drużyn młodzieżowych i juniorskich.
Aleksandr Ryzhenko na portalu Ua-football.com podjął równie głęboką próbę zanurkowania w przeszłość i powiązania jej z obecną sytuacją. Przypomniał również, jak w komentarzu do nieistniejącego już kanału Futbol-1 Artem Milevskiy powiedział, że nowym trenerem reprezentacji zamiast Fomenki zostanie Andrii Shevchenko. Jak informowali insiderzy jesienią 2020 roku, Rebrov miałby zostać trenerem reprezentacji po mistrzostwach Europy, a Pavelko ostatecznie odmówił przedłużenia kontraktu z Szewczenką. I jak teraz, po odejściu Pietrakowa, UAF wróciły do nazwiska Rebrowa.
"Jednak podobnie jak w przypadku rotacji Szewczenko - Petrakow, Pavelko nie ma rezerwowego. Zarówno latem 2021 roku, jak i zimą 2023 roku, wygląda to tak, jakby Dom Futbolu domagał się, aby sam Rebrov rozstrzygnął sprawę ze swoim klubem, trzymając się z dala od realnych negocjacji.
Prawdopodobnie sam Rebrov zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego raczej nie będzie chciał pracować pod obecnym zarządem, biorąc pod uwagę, że prędzej czy później za jego plecami będzie się szukać zastępstwa. Ale taki sposób zarządzania bardziej niż zwykle odpowiada szefowi UAF Pavelko. Jest jednak szansa, że to błędne koło zostanie przerwane. Przynajmniejpróby prokuratury postawienia Pavelko przed sądem za oszustwa finansowe wyglądają bardziej niż realnie " - podsumowuje autor (Ua-football.com, 23.02.23).
Tymczasem... Listę kandydatów do reprezentacji przygotował jeszcze w listopadzie Petrakow, o czym znów informują raczej anonimowi insiderzy niż oficjalne źródła z Domu Piłki Nożnej. Co jednak we wtorek rano zrodziło wiadomość o powołaniu Rotana na wakujące stanowisko:
"Komitet Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej zatwierdził Rusłana Rotana jako pełniącego obowiązki trenera głównego reprezentacji Ukrainy na wniosek Komitetu Drużyn Narodowych UAF. Umowa z Rusłanem Rotanem, który obecnie pełni funkcję głównego trenera młodzieżowej reprezentacji Ukrainy, będzie obowiązywała do czasu wygaśnięcia kontraktu zSerhijem Rebrowem, którego renegocjację przeprowadzi administracja UAF w imieniu komitetu wykonawczego" (28.02.23).
Na marginesie warto zauważyć, że na poniedziałkowym posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UAF powołanie trenera reprezentacji było dopiero trzecim punktem porządku obrad. Stąd można wyciągnąć wnioski o priorytetach prezesa związku, który zawsze lubi dużo mówić o patriotyzmie.
Tymczasem wobec samego Pavelko nadal toczy się śledztwo, a kijowski sąd w Peczersku zakazał mu wyjazdu z Ukrainy do 20 kwietnia.
Ale Pavelko zarejestrował się jako jedyny kandydat Ukrainy w wyborach do komitetu wykonawczego UEFA, zaplanowanych na 5 kwietnia. Wierny giermek szefa i znany intelektualista piłkarski Anatolij Demyanenko dostrzegł w zakazie kolejną intrygę wrogów ukraińskiego futbolu.
Według niego, środek zapobiegawczy jest sprzeczny z międzynarodowymi przepisami piłkarskimi i działa przeciwko interesom Ukrainy. W opinii Demyanenko, teraz jest oczywiste, że próbują pozbawić nasz kraj reprezentacji w UEFA. I to, być może, jest głównym celem wroga, który liczy na to, że nieobecność Pawełka w Komitecie Wykonawczym UEFA pozwoli złagodzić politykę sankcji wobec Rosjan.
"Widać, że kraj-agresor pracuje teraz w kierunku sportowym na wszystkich frontach "- uspokaja Demyanenko. - Naciskają na MKOl, aby dopuścił ich sportowców do olimpiady, chcą wrócić do europejskich turniejów piłkarskich. Odnosi się wrażenie, że niektórzy nasi egzekutorzy prawa prowadzą otwartą współpracę z wrogiem. A jeśli to prawda, to trzeba zrozumieć, kim są ci ludzie i czyje polecenia wykonują"(Fakty.ua, 22.02.23).
Jednocześnie Demyanenko jest pewny, że wyrok sądu nie wpłynie na szanse Pavelko na reelekcję do komitetu wykonawczego UEFA, ponieważ może on uczestniczyć w kongresie na odległość: "I będziemy wspólnie walczyć o zwycięstwo na tym froncie, tak jak nasi wojskowi robią to na polu bitwy. Tak więc ten antyukraiński i antypiłkarski sabotaż nie będzie miał takiego rezultatu, jakiego oczekują nasi wrogowie."
Z całym szacunkiem dla umiejętności lewego obrońcy i jego patetycznej elokwencji, nie bez powodu przypomina się, że organy ścigania prowadzą śledztwo przeciwko Pavelko w dziewięciu sprawach karnych jednocześnie, które dotyczą machinacji ze sztuczną trawą i boiskami, sprzeniewierzenia środków publicznych, manipulacji finansami i nacisku na dziennikarzy. A odwołanie Pavelko przez ten sam peczerski sąd z kierownictwa UAF ma przyczyny korupcyjne, które nie mają nic wspólnego ze statutowymi zasadami międzynarodowych organizacji piłkarskich.
Dlatego Demyanenko ma rację tylko w tym, że "antyfootballowy sabotaż" w wykonaniu Pavelko and Co, jak to się mówi, jest ewidentny. Nasi domorośli wrogowie nie mogą konkurować z zewnętrznymi rywalami...
Victor ZHURAVLEV