Honorowy trener Ukrainy Oleksandr Shpakov odpowiadał na najbardziej nurtujące pytania.
- Oleksandr Oleksandrovych, co robisz w czasie wojny?
- W czasie wojny nie pracuję aktywnie, głównie komunikuję się z trenerami szkółki Dynamo i dzielę się swoim doświadczeniem. Nie ma żadnych problemów z komunikacją. Tak jak nie mam żadnych pretensji do mojego rodzimego Dynama.
- Czy śledzisz losy pierwszej drużyny Dynama? Czy uważasz, że Zabarnyi i Tsygankov zostali sprzedani w odpowiednim czasie?
- Viktor Tsygankov od dawna chciał opuścić drużynę i osiągnąć nowy poziom w swojej profesjonalnej karierze. A Zabarnyi robi postępy i zasłużył na szansę sprawdzenia się za granicą. Niestety, Ilya wciąż wraca do zdrowia po kontuzji i nie może zadebiutować w Premier League. Mam nadzieję, że chłopcy będą w stanie udowodnić, że są najlepsi. Tsygankov z meczu na mecz udowadnia jednak w Gironie, że jest piłkarzem o wysokiej jakości.
Z jakiegoś powodu niektórzy piłkarze udowadniają się od razu, a inni zwalają wszystko na potrzebę adaptacji. Wszystko zależy od zawodników, od ich profesjonalizmu. Wierzę, że te transfery będą korzystne dla reprezentacji, ponieważ nasi zawodnicy będą mogli grać w najwyższych rozgrywkach. Dla Dynama są to znaczące straty, ale takie są realia futbolu.
- Czy uważasz, że jest ktoś, kto może zastąpić tych liderów?
- Teraz wielu młodych zawodników dostaje szansę gry w Dynamie i wszystko jest w ich rękach. Ważne jest, aby wykorzystali tę szansę. Jeśli nie będą grać, to kijowski klub znacznie straci na wynikach. Młodzi zawodnicy są niestabilni, więc należy to wziąć pod uwagę. Piłka młodzieżowa i dorosła to zupełnie inny poziom. Na przykład Pele grał w wieku 16 lat i zdobył mistrzostwo świata... A kto na Ukrainie był w stanie sprawdzić się w tym wieku? Niestety, wielu młodych zawodników nie potrafiło wykorzystać szansy i teraz zostali wypożyczeni do innych klubów.
Teraz Dynamo ma wielu młodych zawodników, czyli dokładnie to, o czym zawsze marzył Ihor Surkis. Prawie wszyscy z nich przeszli przez tygiel międzynarodowych meczów młodzieżowych. I to pomoże im w przyszłości. Ważne jest, aby przejście do dorosłego futbolu przebiegało płynnie. Wszystko zależy od zawodników i trenera głównego zespołu.
- Co można powiedzieć o starcie Dynama w drugiej części UPL?
- Kijów zawiódł w pierwszym meczu. Mam nadzieję, że w przyszłości wyniki się poprawią, ale na razie nie ma zbyt wiele optymizmu. Chciałbym, żeby młodzi trenerzy dostawali szansę na sprawdzenie się, ale wszystko zależy od chęci władz klubu i ich wizji sytuacji. Uważam, że Kostiuk zasłużył na tę szansę swoją pracą z Dynamem U-19. Ihor zna mocne i słabe strony młodzieży, jej potencjał, bo to on wprowadził ją na jakościowo nowy poziom. Wie jak zarządzać tymi zawodnikami, bo pod jego wodzą ci chłopcy pokonali Juventus, Anderlecht, Benficę, Barcelonę i Bayern Monachium.
Wizja futbolu Kostiuka i nowoczesne metody szkolenia mogą przynieść Dynamu korzyści. Akademia Dynamo szkoli nie tylko piłkarzy, ale także jakościowych trenerów. Ten specjalista przeszedł wszystkie poziomy trenerskie - od Akademii po drużyny młodzieżowe.
- Czy czekasz na to, że Rebrov przejmie reprezentację narodową?
- Tak, czytałem jego wywiad, jestem pod wrażeniem jego dyplomacji w tej sprawie - jest związany profesjonalnym kontraktem ze swoim klubem. Ale to także jeden z przykładów na to, że Dynamo wie, jak szkolić personel. Ten specjalista świetnie sprawdza się na poziomie klubowym i może sprawdzić się za sterami reprezentacji. Można śmiało powiedzieć, że Andrij Szewczenko zaszczepił w drużynie narodowej jasny i co najważniejsze nowoczesny styl gry. To miły trend, że młodzi ukraińscy trenerzy pokazują wyniki, więc dlaczego nie dać im więcej możliwości i szans na pracę już teraz?
Anatoliy YANGOL dla Dynamo.kiev.ua