Trener Minaju Wołodymyr Szaran skrytykował sędziowanie we wczorajszym meczu 1-1 jego drużyny z Oleksandrią w 17. kolejce ligi ukraińskiej.
"Emocje jeszcze nie opadły, ponieważ przygotowywaliśmy się do zwykłego meczu ze zwykłą drużyną. Chociaż zawsze naszym celem jest zwycięstwo.
Z jakiegoś powodu Oleksandriya były szczególnie nastrojone na ten mecz, przeciwko mnie. Nie zawodnicy, ale ktoś z klubu. Jestem tego świadomy.
Mogliśmy wygrać. Zdobyliśmy bramkę, którą ćwiczyliśmy na treningach. Musieliśmy naciskać - to działało. Szybka piłka nam pomogła, mogliśmy strzelić więcej pod koniec pierwszej połowy. Ale nie wykorzystaliśmy swoich szans.
A w drugiej połowie byłem zaskoczony tym, co robili sędziowie. Niech mnie ukarają, ale powiem: były epizody, które były na naszą korzyść (faule), ale gwizdali w drugą stronę. A najważniejsze jest to, że kiedy strzeliliśmy bramkę, Kozhushko był offside. On sam nie spodziewał się, że sędziowie nie podniosą chorągiewki.
Ile konkretnych momentów sędziowania nie podobało się panu? Cztery momenty w drugiej połowie, ale to zwykłe momenty - faule były nagrywane w złym kierunku, żółte. Ale to można odrzucić. Najważniejsze jest to, kiedy zdobyliśmy bramkę. Chłopcy czują, kiedy sędziowie bardzo się mylą. Dlatego byliśmy bardzo nerwowi. Dlatego ja jestem teraz zdenerwowany. Niestety VAR jest potrzebny w naszej piłce tylko na meczach Dynama i Szachtara. Do czego potrzebny jest VAR na Minaju - mówił Szaran po meczu z Oleksandrią.
Головне не ВАР, а у кого свисток, принаймні в Україні!
Захотів суддя подивитись чи не подивитись цей ВАР, він вирішує!
Хтось після цього суддю покарав?
Ото ж...
А щодо постійних дрібних "небачень" фолів з боку Олександрії - теж так здалося - арбітр симпатизував Олександрії.